Nic nie zapowiadało tak tragicznego finału piątkowego wieczoru. Tego dnia Małgorzata Daniel i Anthony Prate jedli kolację z kilkorgiem sąsiadów w domu kobiety przy 300 Arbor Glen Boulevard. 55-latek spotkał ich po raz pierwszy. Kiedy w rozmowie poruszono temat śmierci, Prate wzburzony nagle opuścił pokój. Był nieobecny przez dłuższą chwilę, a kiedy wrócił, był nerwowy. Gdy po północy goście wyszli, para zaczęła się kłócić. Niestety, na słowach się nie skończyło.
Około godz. 1.30 am mężczyzna zadzwonił na policję. Powiedział, że doszło do awantury z użyciem noża. – Moja dziewczyna jest poważnie ranna – miał powiedzieć. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, Daniel leżała w kuchni w kałuży krwi. Próby reanimacji nie przyniosły skutku.
Prate został zatrzymany i po opatrzeniu ran, które miał na rękach, trafił do aresztu. Kilka godzin później śledczy mieli już pewność, że to on stoi za zabójstwem. Koroner stwierdził, że śmierć kobiety była skutkiem ponad 20 ciosów zadanych nożem. Policjanci potwierdzili też, że przed wezwaniem policji opowiedział przez telefon o tym, co zrobił kilku osobom z rodziny. Zebrane dotąd dowody zostały już w poniedziałek przedstawione sędzi hrabstwa Cook, która zdecydowała o zatrzymaniu 55-latka w areszcie bez prawa do kaucji. Wyznaczyła też termin kolejnej rozprawy na 19 grudnia.
Anthony Prate jest licencjonowanym optometrystą, wiceprezesem klinik The Eye Works w Lake Zurich i Barington. W 2011 r. w wypadku samochodowym stracił żonę. To on kierował pojazdem. Daniel pochodziła z Sędziszowa Małopolskiego, pracowała jako pielęgniarka anestezjologiczna w Hoffman Estates. Miała dwie córki, o które teraz próbują zadbać jej przyjaciele. Zorganizowali zbiórkę pieniędzy na ich rzecz i pokrycie kosztów pogrzebu na portalu Gofundme pod hasłem „In memory of our Angel Margaret Daniel”.