Prokurator generalny Stanów Zjednoczonych, będący jednocześnie szefem Departamentu Sprawiedliwości, przemawiał w Wirginii do 44 nowo zaprzysiężonych sędziów imigracyjnych i od razu ich zdenerwował. Czym? Dając im radę, a raczej polecenie, jak mają wypełniać swoją pracę. Powiedział, że w sądzie nie ma miejsca na litość i oni muszą stawiać opór prawnikom imigracyjnym, którzy reprezentują przed nimi nielegalnych.
– Sąd to miejsce na egzekwowanie prawa, na przestrzeganie prawa. Prawnicy potrafią użyć swoich talentów do tego, by pięknymi słowami oczarować i przedstawić klienta jako niewiniątko. A tymczasem ignorują najzwyklej Immigration and Nationality Act, ustawę, która mówi, że osoby bez statusu lub które weszły tu nielegalnie, nie mają prawa tutaj być. Naszym obowiązkiem jest przestrzegać tej ustawy – mówił Jeff Sessions do nowych sędziów, dodając, że nie mogą się litować, bo nie taka ich rola. – Jeżeli będziemy stosować litość w naszych sądach imigracyjnych, to będziemy łamać prawo, ignorować konstytucję i krzywdzić Amerykanów – dodał.
Szef Departamentu Sprawiedliwości: Bez litości dla imigrantów
Jeff Sessions (71 l.), najwierniejszy, zaraz po ICE, bojownik Donalda Trumpa (72 l.), w wojnie z imigrantami mimo niesnasek z prezydentem twardo wykonuje swoją misję. Przemawiając do nowych sędziów imigracyjnych, powiedział, że nie ma użalania się czy litości nad nielegalnymi, którzy złamali prawo i nie mają tu prawa być.