Dr Anthony Fauci (79 l.), czołowy specjalista-epidemiolog USA uważa, że światła Broadwayu prawdopodobnie znów rozbłysną dopiero wczesną jesienią przyszłego roku.
W wywiadzie telewizyjnym dr Fauci powiedział, że jeśli ludzie zostaną zaszczepieni wiosną, gdy szczepionka stanie się dostępna dla ogółu społeczeństwa, kraj może wrócić do normalnego funkcjonowania pod koniec lata lub na początku jesieni 2021 r.
- Myślę, że będzie to całkowicie zależne od przyjmowania szczepionek przez mieszkańców tego kraju, a szczególnie mieszkańców Nowego Jorku - powiedział Fauci, dyrektor National Institute of Allergy and Infectious Diseases.
Jego zdaniem powrót do normalności zależy od tempa szczepień. By nowe lekarstwo przyniosło efekty, zaszczepionych musiałoby być od 75 do 85 proc. ludności. A to wymaga czasu.
Informację tę powtórzył w czasie swojej codziennej konferencji gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo (63 l.). Zapowiedział również, że pierwsza partia szczepionek w połowie grudnia trafi do 170 tys. nowojorczyków.
Według Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom szczepionka powinna zacząć być rozprowadzana w połowie grudnia. W pierwszej kolejności otrzymają ją pracownicy służby zdrowia i mieszkańcy placówek opieki długoterminowej.
CDC ogłosiło też zmiany w zasadach kwarantanny. Zamiast 14 dni jak dotychczas okres izolacji skróci się do 7-10 dni. Dr Robert Redfield (69 l.), dyrektor CDC, ogłosił to podczas posiedzenia grupy zadaniowej ds. Koronawirusa w Białym Domu we wtorek.
Zgodnie z nowymi wytycznymi osoba, która była narażona na kontakt z wirusem może zakończyć kwarantannę po siedmiu dniach jeżeli uzyska ujemny wynik testu na Covid-19 lub po 10 dniach bez konieczności wykonywania testu. CDC zdefiniowało też „bliski kontakt” z wirusem. Ma do niego dochodzić, kiedy spotykamy się wielokrotnie z zarażoną osobą, lub spędzamy w jej towarzystwie więcej niż 15 minut.
Tymczasem Floryda jest kolejnym po Teksasie i Kalifornii stanem, w którym liczba potwierdzonych zachorowań przekroczyła milion. Liczba hospitalizacji w stanie wzrosła we wtorek do 4261 pacjentów w porównaniu z 4139 przypadkami w poniedziałek. Nadal jest to jednak mniej niż połowa pacjentów, którzy wymagali leczenia szpitalnego pod koniec lipca.
Nowy Jork nadal obserwuje wzrost liczby zachorowań. W całym stanie średnia krocząca pozytywnych testów wynosiła we wtorek 4,21 proc. W ogniskach koronawirusowych było to 5,88 proc. Na 193 551testw przeprowadzonych we wtorek efekt pozytywny zanotowano w 8 973 przypadkach, co daje wskaźnik 4,63 proc. Według danych na 1 grudnia w szpitalach przebywało 3 924 chorych z Covid-19.