Strzelec z Kalifornii zabrał tajemnicę rzezi do grobu

2019-11-17 22:39

Śledczy wciąż szukają przyczyn masakry w Saugus High School w Santa Clarita w Kalifornii. Niestety, szanse na poznanie motywów sprawcy znacznie się zmniejszyły. Nathaniel Berhow (16 l.), który w dniu swoich urodzin postrzelił pięć osób, zabijając dwie z nich, i strzelił sobie w głowę, zmarł w szpitalu.

W weekend ujawniono nazwiska ofiar 16-latka. To Gracie Anne Muehlberger (15 l.) i Dominic Blackwell (14 l.). Nathaniel Berhow, który strzelił sobie w głowę po dokonaniu masakry w liceum, zmarł w piątek po południu. Była przy nim jego matka.

Śledczy przesłuchali ponad 40 osób, przeszukali dom rodziny w Stanta Clarita. Znaleźli tam broń należącą do zmarłego dwa lata temu ojca chłopaka, który był myśliwym, oraz kilka niezarejestrowanych pistoletów. Półautomatyczny, z którego strzelał Berhow, również był niezarejestrowany. Wciąż nie wiadomo jednak, dlaczego go użył.
– Nie znaleźliśmy żadnego oświadczenia, żadnego pamiętnika, w którym zdradziłby motyw, żadnego listu lub innych zapisków – powiedział na konferencji Kent Wegener z biura szeryfa hrabstwa Los Angeles. Policja nie znalazła też dowodów na przynależność nastolatka do żadnych ugrupowań ani jakiekolwiek użycie przemocy. Przyjaciele i sąsiedzi są w szoku. Mówią, że był bystrym, zabawnym i spokojnym, a przede wszystkim normalnym chłopakiem.

Berhow zapisał się w historii szkolnych strzelanin w czwartek rano. Przed zajęciami wszedł do szkoły na dalekich przedmieściach Los Angeles, wyciągnął z plecaka broń i w 16 s oddał pięć strzałów do swoich kolegów. Szóstą kulę zostawił dla siebie.

Nasi Partnerzy polecają