Do strzelaniny w Timberview High School na przedmieściach Dallas doszło w środę. Według policji Timothy George Simpkins (18 l.) wyciągnął broń w czasie szkolnej bójki i zaczął strzelać. Jeden z uczniów w krytycznym stanie trafił do szpitala, drugi otrzymał lekki postrzał, trzeci wymagał pomocy z powodu lekkich otarć a czwarty, choć ranny, nie wymagał leczenia szpitalnego.
- Nie chcemy usprawiedliwiać tego, że zabrał broń do szkoły - powiedziała dziennikarzom rzeczniczka rodziny Carol Harrison Lafayette. - Ale po prostu próbował się bronić – dodała. Lafayette twierdzi, że chłopak był w szkole dwukrotnie zastraszony i okradziony. Dlatego zabrał broń. Skąd ją wziął ustala Federalne Biuro ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych.
Sam Simpkins po strzelaninie uciekł, ale niebawem spokojnie poddał się ścigającym go policjantom. Został osadzony w więzieniu w Arlington i może wyjść za kaucją $75 tys. Czeka go proces.
Do najkrwawszej strzelaniny w szkołach w Teksasie doszło w maju 2018 r. Dimitrios Pagourtzis (17 l.) uzbrojony w strzelbę i pistolet otworzył ogień w liceum Santa Fe w pobliżu Houston, zabijając 10 osób, w tym 8 uczniów i raniąc kolejne 13 osób.