Stewardesa odpłynęła podczas lotu

2019-08-12 12:42

Zafundowała pasażerom „wyjątkowe” wspomnienia z podróży, teraz za to odpowie. Prokuratura hrabstwa St. Joseph postawiła zarzuty stewardesie, która z ponad 2 promilami alkoholu w organizmie obsługiwała lot z Chicago do South Bend w Indianie. Przewracała się, bełkotała, a tuż po starcie zasnęła w fotelu, w którym pasami przypięli ją pasażerowie.

Julianne March (49 l.) z Waukesha w Wisconsin została zatrzymana 2 sierpnia na lotnisku w South Bend. O jej zachowaniu donieśli policji przerażeni pasażerowie lotu linii United Express obsługiwanego przez Air Wisconsin, gdzie 49-latka pracowała od pięciu miesięcy. Nietypową podróż relacjonowali też w mediach społecznościowych. Pisali, że kobieta, jedyna stewardesa na pokładzie, nie była w stanie wyartykułować formuły bezpieczeństwa, słaniała się na nogach, a w końcu zasnęła w fotelu, nie odpowiadając na wezwania z kabiny pilotów.

Gdy na pokład, na którym było 50 pasażerów, weszli policjanci, 49-latka nie wiedziała gdzie się znajduje. Potem przyznała, że przed pracą wypiła dwa kieliszki wódki. Jednak w organizmie miała ponad 2 promile alkoholu.
March odpowie za pracę pod wpływem alkoholu i narażenie pasażerów na niebezpieczeństwo. Sąd wyznaczył jej wstępne przesłuchanie na 29 sierpnia.