W imigracyjnej agendzie Joego Bidena (77 l.), tak jak u jego kontrkandydatów, znaleźć można obietnicę zażegnania kryzysu na południowej granicy czy humanitarnego traktowania azylantów. Na liście jest też zniesienie zasady Public Charge, czyli odmawiania wiz czy stałego pobytu osobom pobierającym świadczenia socjalne oraz zwiększenie puli wiz pracowniczych. Biden chce jednak pójść krok dalej. Jego plan zakłada stworzenie nowej kategorii wizowej, w której wnioskodawcą mogłyby być władze lokalne. Plan imigracyjny byłego wiceprezydenta zakłada, że miasta, hrabstwa i władze stanowe powinny mieć prawo składać wnioski o sponsorowanie wiz dla imigrantów, których praca jest potrzebna w regionie. Wskazuje, że poza wielkimi aglomeracjami brakuje rąk do pracy, inny jest tym samym poziom rozwoju ekonomicznego. To głównie okolice bazujące na przemyśle rolniczym, dla których coraz częściej imigranci są jedyną dostępną siłą roboczą. „Jako prezydent będę dążył do przyjęcia programu, który pozwoli miastom, hrabstwom, skupiskom municypalnym czy stanom na składanie petycji o wizy dla imigrantów, którzy będą wsparciem dla siły roboczej w regionach, gdzie brakuje rąk do pracy i wiele miejsc czeka na pracowników. Posiadacze takiej wizy będą musieli pracować i mieszkać w miejscu, gdzie wystawiono wniosek o wizę” – napisał Joe Biden na swojej stronie kampanijnej. Pomysł takich lokalnych wniosków wizowych nie jest nowy. Kilka lat temu stworzenie takiego programu proponowali republikańscy senatorzy: Ron Johnson i John Curtis.
Stany powinny sponsorować imigrantów
2019-12-18
15:12
Były wiceprezydent Joe Biden (77 l.) walczący o nominację Partii Demokratycznej, jak każdy poważny kandydat do fotela w Białym Domu musiał przedstawić swój pomysł na imigrację. I właśnie to zrobił. Chce, by lokalne władze mogły sponsorować wizy dla imigrantów. To samo kilka lat temu proponowali…Republikanie.