Start SpaceX na Międzynarodową Stacje Kosmiczną. Jakie mają szanse? Na 60 proc. ocenili wojskowi meteorolodzy z 45. Szwadronu Pogodowego USAF możliwość wystąpienia przeszkód do startu rakiety Falcon 9, która ma wynieść na orbitę kapsułę Crew Eagle. Ale przygotowania do historycznej misji, przełożonej z powodu pogody ze środy, trwać będą do ostatniej chwili. Wszyscy, w tym setki koszujących w okolicy Cape Canaveral, wierzą, że się uda.
- To byłby pierwszy po 9 latach start amerykańskiego statku kosmicznego z amerykańskiej ziemi - powiedział Jim Bridenstine, administrator NASA.
W kapsule zasiądą weterani podróży kosmicznych: Bob Behenken (49 l.) i Doug Hurley (53 l.), który uczestniczył w ostatniej misji promu Atlantis w 2011 roku. Po tej misji amerykański program kosmiczny wyhamował. Kolejni astronauci byli wysyłanie na ISS - międzynarodową stację kosmiczną we współpracy z Rosjanami. Jedno miejsce na statku Sojuz kosztowało 90 mln dol. NASA wydawała na ten cel 400 mln dol. rocznie.
W cieniu wielkiego wydarzenia pozostaje dramat teksańskiej wioski Boca Chica, gdzie Elon Musk, partner NASA w kosmicznej misji, zlokalizował poligon testowy dla swoich rakiet. Osiedle powstało pierwotnie jako Kopernik Shores - dla polskich imigrantów. Dziś przed ich domami nad Zatoką Meksykańską kolejne rakiety tankują paliwo i startują, kompletnie destabilizując ich życie.