Jak przekazał rzecznik zoo, ok. godz. 8.30 pm w czwartek zauważono, że puchacza nie ma w jego wybiegu, a metalowa siatka zabezpieczająca została przecięta. Jeszcze tego samego dnia ptak był widziany na 5. Alei, ale chwilę później odleciał. Następnie spędził noc w pobliżu 59th Street, a o wschodzie słońca wrócił do Central Parku, gdzie usiadł na drzewie. Sowa przez cały piątek była obserwowana przez pracowników zoo, ale o zmroku zniknęła z ich pola widzenia. W niedzielę wciąż była na wolności.
Zaledwie kilka dni wcześniej do tajemniczych zaginięć zwierząt doszło w zoo w Dallas, TX, gdzie zginęły dwie małpy, które na szczęście później udało się odnaleźć. W związku z ucieczką aresztowano Daviona Irvina (24 l.).