Śnieżyca uderzyła zgodnie z prognozami. Jednak i tak wiele osób było zaskoczonych zmianą planów. Do wtorkowego poranka na lotniskach w okolicach metropolii oraz Bostonu odwołanych zostało niemal 1200 lotów. Służby ściągały z dróg porozbijane auta, w kilku stanach zakazano jazdy ciężarówek z pustymi naczepami.
W Connecticut zamknięto sądy, urzędy oraz szkoły. Do pracy nie musieli się zgłaszać też pracownicy urzędów w Massachusetts, z wyjątkiem tych niezbędnych. Pensylwania wprowadziła tymczasowe ograniczenie prędkości do 45 mph we wschodniej i centralnej części stanu. - Większość dróg jest pokryta śniegiem i śliska. Zostańcie w domach – radził Departament Policji w Doylestown Township.
Prognozy zakładały nawet 8 cali śniegu, a być może i więcej na północnych przedmieściach NYC aż do Connecticut, ale też w Rhode Island i Massachusetts. Problemów przysparzać miał też porywisty wiatr. Władze NYC zarządziły, że uczniowie przejdą na naukę zdalną. Tu figla spłatał jednak system informatyczny. Rodzice przez ponad godzinę nie mogli zalogować komputerów dzieci do systemu.