Mieszkańcy okolic Belt Parkway i 146th Street na Queensie zapewniają, że nie życzą nikomu takich przeżyć, widoków ani zapachu. W sobotę nad ranem z łóżek wyrwał ich przerażający smród. Zapach niosły ścieki, które wybiły z rur, zalewając wszystkie położone niżej pomieszczenia i podwórka.
Cynthia McKenzie, opowiadała dziennikarzom Associated Press, że smród obudził ją przed 3 am. Gdy zobaczyła, co się dzieje w sypialni w jej piwnicy, zaczęła wynosić meble i elektronikę. Poziom brudnej wody podnosił się jednak błyskawicznie i kilka godzin później cała okolica stała w śmierdzącej mazi. Kobieta kupiła dwie pompy i przez cały dzień próbowała pozbyć się szlamu. – Śmierdzi niemiłosiernie. Musimy spakować wszystkie ubrania, żeby tym nie przeszły – mówi. Cardell Hall, który mieszka przy 133rd Avenue, mówi, że szlam sięgał mu do ud. – Mam nadzieję, że się od tego nie rozchoruję – żalił się poważnie zaniepokojony. Wiele osób, jak Culjit Singh (40 l.) i jego trójka dzieci, nie mogło nocować w domu. Szlam w ich piwnicy sięgał czterech stóp wysokości.
Władze miasta obiecały zapewnić miejsca w hotelach wszystkim potrzebującym. Zorganizowały też centrum pomocowe w szkole nr 223 przy 150th St. Można tam również znaleźć wnioski o odszkodowania za poniesione straty. Prace przy usuwaniu zatoru trwały do chwili zamknięcia tego wydania gazety. Ekipy pracowały m.in. u zbiegu 150th Street i South Conduit Avenue. – O tej porze roku mamy wiele zatorów w rurach spowodowanych tłuszczem. Zakładamy, że tu również to był główny powód – przyznał dziennikarzom Vincent Sapienza z Departamentu Ochrony Środowiska.
