Siedem ofiar w Connecticut

2019-10-05 14:05

Trwa ustalanie przyczyn katastrofy samolotu bojowego B-17, który rozbił się zaraz po starcie z Bradley International Airport w Connecticut. Jak podaje Associated Press, za sterami maszyny z czasów drugiej wojny światowej siedział pilot, który miał wylatanych ponad siedem tysięcy godzin. W tragicznym wypadku zginęło siedem osób. Podczas gdy śledczy doszukują się dokładnych przyczyn katastrofy samolotu B-17, podano tożsamość ofiar.

Jedną z nich był pilot, 75-letni Ernest McCauley z Long Beach, w stanie Kalifornia. Jak podaje Associated Press, mężczyzna przez ponad 20 lat wykonywał rejsy historycznym samolotem. Jak podaje National Transportation Safety Board, był on też oficerem ds. bezpieczeństwa transportu powietrznego. Na pokładzie bombowca było 13 osób. Według wstępnych ustaleń w samolocie doszło do problemów z silnikami. Niemniej trzeba czekać na ostateczną ekspertyzę agentów Federalnej Agencji Bezpieczeństwa Lotnictwa. W katastrofie na Bradley International Airport zginęło pięciu pasażerów. Poza kapitanem Ernestem McCauley’em zginął także drugi pilot 71-letni Michael Foster z Jacksonville na Florydzie. Wśród zabitych pasażerów był m.in. historyk i znawca militariów, 60-letni Gary Mazzone.