Na pogrzebie senatora Johna McCaina (†82 l.) w Katedrze Narodowej Kościoła Episkopalnego w Waszyngtonie były nie tylko łzy, ale i śmiech. Wszystko za sprawą poczucia humoru byłego prezydenta USA, Baracka Obamy (57 l.). Opowiadał on historyjki o swojej współpracy z McCainem tak zabawnie, że śmiała się nawet wdowa Cindy McCain (64 l.) i bliscy zmarłego. – Z pewnością to John McCain śmieje się jako ostatni, ponieważ zmusił mnie i Goerge’a Busha, abyśmy dobrze o nim tutaj mówili – żartował Obama.
Zmarłego wspominali również George W. Bush, Henry Kissinger, były senator Partii Demokratycznej i przyjaciel zmarłego Joseph Lieberman oraz córka McCaina Meghan. W uroczystościach, zgodnie z wolą senatora, nie wziął udziału prezydent Donald Trump (72 l.). Reprezentował go m.in. szef kancelarii prezydenta John Kelly. Polskę reprezentowali szef Gabinetu Prezydenta RP Krzysztof Szczerski oraz sekretarz stanu Anna Maria Anders.
Zmarły w ubiegłą sobotę na glejaka mózgu polityk spoczął w niedzielę na cmentarzu Akademii Marynarki Wojennej w Annapolis. Został pochowany w wybranym przez siebie grobie, tuż obok mogiły swojego przyjaciela admirała Charlesa „Chucka” Larsona.