Zachowania Cuomo są podręcznikowym przykładem molestowania seksualnego - twierdzi Jessica Bakeman, siódma kobieta, która oskarża gubernatora Andrewa Cuomo o molestowanie. W artykule dla New York Magazine była reporterka polityczna z Albany twierdzi, że była wielokrotnie molestowana przez gubernatora.
- Objął mnie w talii i kazał fotografowi zrobić zdjęcie - opisuje pierwsze zajście, do którego miało dojść w 2014 roku, podczas świątecznego przyjęcia. Bakesman nie zareagowała wtedy, bojąc się, jak twierdzi, przeciwstawić jednemu z najpotężniejszych ludzi w kraju. W kolejnych latach Cuomo miał ją obejmować, albo upokarzać słownie.
- Nigdy nie pozwolił zapomnieć mi, że jestem kobietą - twierdzi Bakeman. Każdą wymianę zdań z gubernatorem określa jako publiczne upokorzenie.
Przyznaje jednak, że nigdy nie odczuła by Cuomo chciał z nią uprawiać seks. Według niej chodziło mu wyłącznie o poczucie dominacji.
- Chciał, żebym wiedziała, że w każdej chwili może odebrać mi godność nieodpowiednim komentarzem lub ręką na mojej talii - opisuje swoje odczucia Bakeman.
Andrew Cuomo stoi w obliczu zarzutów 6 innych kobiet, które twierdzą, że molestował je słownie, usiłował całować, a nawet obmacywał. Śledztwo w sprawie molestowania prowadzi niezależny zespół powołany przez prokurator generalną stanu Nowy Jork Letitię James (63 l.). W czwartek Zgromadzenie Stanowe zatwierdziło również wszczęcie w tej sprawie dochodzenia na poziomie parlamentarnej komisji śledczej.
Wzywany przez demokratów i opozycyjnych w nowojorskim zgromadzeniu republikanów do odejścia z urzędu Cuomo powtórzył w piątek, że nie zamierza rezygnować na wezwanie polityków, skoro został wybrany przez wyborców.
- Nie będę spekulować na temat możliwych motywów tych ludzi - skomentował oskarżenia.