- Ich samochody stały się śmiercionośną bronią – powiedział prokurator hrabstwa Allegheny, Stephen Zappala, informując o oskarżeniu kierowców, którzy brali udział w tragedii z 20 września. Do śmiertelnej kraksy doszło na zachodzie stanu. Furgonetka należąca do szkoły katolickiej Serra próbowała skręcić w lewo, gdy została uderzona raz za razem przez dwa ścigające się samochody. Siła uderzenia wyrzuciła podróżujących furgonetką na jezdnię. Samantha zginęła na miejscu. Rannych zostało trzech innych uczniów, kierowca furgonetki oraz jeden ze sprawców wypadku.
William Soliday II (43 l.) z Irwin, którego samochód jako pierwszy uderzył w furgonetkę, jest oskarżony o zabójstwo z premedytacją, zabójstwo drogowe i umyślne narażenia uczestników ruchu na niebezpieczeństwo. Jego samochód pędził ponad 160 km/h. Sam oskarżony dostał poważnych obrażeń głowy i, jak twierdzi jego obrońca, cierpi na częściową amnezję. Nie pamięta nawet, jak feralnego dnia wyszedł z domu. Adwokat Solidaya twierdzi, że do kolizji doszło przypadkiem. - Nie było to zamiarem mojego klienta – powiedział dziennikarzom. - Żadne słowa nie są w stanie opisać skruchy, jaką on sam dziś odczuwa.
Drugi z kierowców, Andrew Voigt (37 l.) z Pittsburgha wjechał w furgonetkę już chwilę po wypadku, jest oskarżony o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz umyślne narażanie życia innych uczestników ruchu.