Dramat rozegrał się w piątek wieczorem w mieście Ocala na Florydzie. Śledczy zobaczyli postrzeloną Ajike Owens (+35 l.) leżącą przy domu swojej sąsiadki Susan Louise Lornicz (58 l.). Kobiety od lat były skłócone, a w ciągu dwóch lat policjanci interweniowali w tej sprawie co najmniej sześć razy.
Feralnego dnia doszło do kolejnej sprzeczki – dzieci 35-latki bawiły się na pobliskim parkingu nieopodal domu Lornicz. Wedle biura szeryfa 58-latka krzyczała na pociechy Owens, a nawet rzuciła w nie łyżwami, które raniły jedno z dzieci. Szef hrabstwa Marion Billy Woods przekazał, że rozwścieczona zachowaniem sąsiadki Owens wraz z dziewięcioletnim synem zapukała do jej drzwi. Wtedy Lornicz miała otworzyć ogień i postrzelić kobietę na oczach chłopca. Ajike Owens trafiła do szpitala, gdzie zmarła.
– Chciałbym, by strzelec zadzwonił do nas, zamiast brać sprawy w swoje ręce – powiedział szeryf. – Chciałbym, aby pani Owens zadzwoniła do nas, mając nadzieję, że nie bylibyśmy obecnie w tej sytuacji – dodał.
Obrońca praw Afroamerykanów Ben Crump (54 l.) przekazał w oświadczeniu, że Lornicz wyzywała bawiące się dzieci, wykrzykując obelgi dotyczące ich koloru skóry. Przekonani o rasistowskim motywie zabójstwa są także protestujący, którzy pojawili się w Sądzie Hrabstwa Marion, domagając się zarzutów dla Lornicz. Ze względu na prawo stanowe Florydy dotyczące przebywania na czyimś terenie, początkowo badano, czy kobieta może zostać oskarżona. Sama Lornicz twierdzi, że działała w samoobronie, jednak szeryf przyznał, że atak był „po prostu zabójstwem”. Finalnie 58-latka została aresztowana we wtorek.