– Nowojorczycy zasługują na system wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, który stawia na pierwszym miejscu zarówno bezpieczeństwo, jak i sprawiedliwość – mówiła Hochul w środę, przekonując, że sądy muszą mieć narzędzia do pociągania do odpowiedzialności recydywistów i sprawców najpoważniejszych przestępstw. Zaprezentowała dane pokazujące, że ogólny wskaźnik przestępczości w stanie wzrósł o 21 proc. między 2021 a 2022 rokiem. Liczba kradzieży wzrosła o 26 proc., liczba napadów rabunkowych o 21 proc., podobnie jak kradzież samochodów. O 11 proc. spadła liczba morderstw, a gwałtów – o 5 proc. W NYC wzrost sięgnął 27 proc.
To jej główny dowód na słuszność kolejnej reformy prawa o kaucjach z 2019 r. Hochul chce zlikwidować przepis wymagający od sędziów, by ci nakładali „najmniej restrykcyjne” środki zapobiegawcze dla osób czekających na proces, dając tym samym sędziom większą swobodę w decydowaniu o przyznawaniu i wysokości kaucji. Przeciwnicy obowiązującego prawa, w tym burmistrz NYC Eric Adams (63 l.), twierdzą, że przyczynia się ono do powrotu recydywistów na ulice.
Większość demokratów nie zgadza się jednak na reformy, podkreślając, że obowiązujące przepisy są odpowiedzią na nierówności rasowe i ekonomiczne – osoby, których nie stać na wpłacenie kaucji, musiałyby pozostawać w aresztach, podczas gdy te o lepszej sytuacji finansowej mogłyby czekać na proces na wolności. - To zdrowy rozsądek. Popiera to większość nowojorczyków i potwierdzają to dane – ripostuje jednak Hochul, która chce przeznaczyć na bezpieczeństwo $491,9 mln.