Lider senackiej większości Chuck Schumer (72 l.) zapowiedział, że w środę izba przegłosuje ustawę o prawach aborcyjnych, będącą próbą kodyfikacji orzeczenia z 1973 r. w sprawie Roe vs. Wade. To ten dokument dał Amerykankom prawo do przerywania ciąży. I to on, jak wynika z ujawnionego projektu opinii Sądu Najwyższego, jest niezgodny z konstytucją.
Opinia ma zostać opublikowana latem, Demokraci próbują więc zapobiec zakazowi aborcji, który pozostawiony w gestii władz stanowych mógłby dotknąć milionów Amerykanek. – To będzie jedno z najważniejszych głosowań – zapowiedział Schumer, mówiąc o środowym planie, choć na przyjęcie ustawy szanse są niewielkie, bo potrzeba aż 60 głosów, a Demokraci tylko formalnie mają ich 50.
Republikanie już rozmyślają o kontrataku. Lider senackiej mniejszości Mitch McConnell (80 l.) w rozmowie z „USA Today” powiedział, że „jest możliwe”, że GOP będzie dążyć do wprowadzenia ogólnokrajowego zakazu aborcji, gdy Roe v. Wade zostanie obalona, ale też gdy partia przejmie kontrolę nad Senatem.
Według sondaży, m.in. nowego dla ABC News/Washington, większość Amerykanów popiera utrzymanie orzeczenia Roe vs. Wade. Po wycieku opinii dyskusja rozgorzała na nowo. Zwolenniczki utrzymania prawa do przerywania ciąży niemal codziennie manifestują przed siedzibą Sądu Najwyższego, którą osłonięto barykadami. Protesty odbywają się w wielu miastach USA, ale też przed domami sędziów, którzy dostali policyjną ochronę. Niestety niektórzy przechodzą do czynów. W Madison, WI, w weekend wandale zdewastowali siedzibę organizacji pro-life Wisconsin Family Action. Szuka ich policja, która w całym kraju ma coraz więcej pracy.