Tydzień trwał proces mający na celu ustalenie kwoty, jaką były burmistrz ma wypłacić Ruby Freeman i jej córce Wandrei „Shaye" Moss tytułem odszkodowania. Giuliani został już wcześniej uznany za odpowiedzialnego za zniesławienie, o które oskarżyły go w grudniu 2021 r. Były prawnik Donalda Trumpa (77 l.) w 2020 r. forsował tezę o sfałszowaniu przegranych przez jego pracodawcę wyborach prezydenckich. Oskarżył on dwie kobiety z Atlanty, GA, o to, że wyciągnęły walizki ze sfałszowanymi kartami do głosowania i popełniły inne akty oszustwa, aby spróbować zmienić wynik wyborów.
Kobiety domagały się $43 mln. Twierdziły, że fałszywe oskarżenia wywołały falę brutalnych gróźb pod ich adresem, które w pewnym momencie zmusiły Freeman do opuszczenia domu. Obie podkreślały, że doznały krzywdy emocjonalnej i wizerunkowej, a ich bezpieczeństwo było zagrożone. W zeszły piątek sąd przyznał kobietom $75 mln odszkodowania, a także po około $36 mln dla każdej z nich z powodu cierpień emocjonalnych. Teraz sędzia federalny uwzględnił ich wniosek o przyspieszenie wypłaty przez Giulianiego zasądzonej kwoty, twierdząc, że obie panie mają „uzasadniony powód”, aby się martwić, że były burmistrz uniknie kary.
- Nie mam pieniędzy. – powiedział Giuliani komentując wyrok. - Będę walczył w tej sprawie aż do śmierci. Niczego nie żałuję, a kwota jest absurdalna – zapewniał. Prawnik byłego burmistrza, Joseph Sibley argumentował, że przyznanie Moss i Freeman tak wysokiego odszkodowania jest równoznaczne z „wyrokiem śmierci” i okaże się „katastrofalne” dla jego klienta. Inny z jego obrońców, w jednej z wielu spraw toczących się przed sądami przyznał w sierpniu, że Giuliani jest „bliski bankructwa”. Polityk został pozwany za nieuregulowanie rachunków m.in. przez nowojorską kancelarię prawną. Próbując się ratować wystawił na sprzedaż swoje mieszkanie z trzema sypialniami na Manhattanie za $6,5 mln.