Ryzyko zwolnienia przekonuje do zastrzyku

2021-10-01 14:02

Widząc zwolnienia w nowojorskich szpitalach nauczyciele wolą nie ryzykować i ruszają do punktów szczepień. Stan nie odpuszcza też sądowej walki o obowiązkowe szczepienia, choć prawnicy twierdzą, że gra nieczysto - powołując się na Boga. Politycy chcą natomiast utworzyć fundusz na rzecz rodzin ofiar zmarłych w domach opieki.

Już 89 proc. ze 150 tys. zatrudnionych przez Departament Edukacji NYC przyjęło przynajmniej jedną dawkę szczepionki na Covid-19. Szczepienia nauczycieli przyspieszyły po wyznaczeniu im ostatecznego terminu na zastrzyk na 1 października. Jeżeli do tej pory nie wierzyli, że mogą zostać zwolnieni - widzą co dzieje się w nowojorskich szpitalach, które od początku tygodnia pozbywają się niezaszczepionych pracowników. Widmo bezrobocia sprawiło, że obecnie przynajmniej częściowo zaszczepionych jest 92 proc. nauczycieli i 97 proc. dyrektorów nowojorskich szkół publicznych. Od ubiegłego piątku zastrzyki podano 11 tys. osób.

Miasto i stan nadal walczą o swój nakaz szczepienia pracowników szkół i szpitali. W tym ostatnim przypadku - również przed sądem. W środę sędziowie z 2. Okręgowego Sądu Apelacyjnego USA na Manhattanie, rozpatrujący sprawę odmowy przyjęcia zastrzyku z powodów religijnych, usłyszeli od Camerona Lee Atkinsona, adwokata z grupy We The Patriots USA Inc., że gubernator Kathy Hochul (63 l.) nadużywa argumentu, jakoby Bóg chciał, żeby ludzie się szczepili. Jego zdaniem to nic innego jak zachęcanie pracodawców medycznych do ignorowania religijnych zastrzeżeń personelu co do szczepień. Jeden z sędziów zwrócił uwagę, że jeżeli gubernator mówi ludziom: „Bóg chce, abyś dostał szczepionkę”, to jednak nie to samo co zachęta do zwolnień.

Hochul, sama katoliczka, podczas wystąpienia w Christian Cultural Center na Brooklynie powiedziała m.in.: - Bóg odpowiedział na nasze modlitwy i sprawił, że naukowcy, lekarze i badacze z powodzeniem opracowali szczepionkę na koronawirusa. Ale wiecie, że są ludzie, którzy nie słuchają Boga i tego, czego Bóg chce.

Politycy nie tylko zachęcają do szczepień, ale myślą o ofiarach pandemii. W Zgromadzeniu stanowym pojawił się projekt demokraty Rona Kima (42 l.) utworzenia wartego $4 mld funduszu odszkodowawczego dla rodzin ofiar zmarłych w nowojorskich domach opieki.

- Rodziny będą uprawnione do minimalnej wypłaty w wysokości $250 000 za każdą ukochaną osobę, która zmarła na wirusa, a małżonkowie i osoby pozostające na ich utrzymaniu będą mogli otrzymać minimalną wypłatę w wysokości $100 000 - powiedział. 

W domach opieki w NY od marca 2020 r. zmarło na Covid-19 ponad 15 tys. pensjonariuszy. Dane te były przez władze stanu zaniżane i stały się przedmiotem śledztwa biura prokuratora generalnego NY.