Centrum Prawne ds. Kampanii (CLC) już w sierpniu ubiegłego roku złożyło skargę do Komisji z prośbą o wszczęcie dochodzenia w sprawie Suozziego. Zdaniem CLC parlamentarzysta mógł naruszyć ustawę o akcjach, a tym samym regulamin Izby Reprezentantów. Według Centrum istnieje podejrzenie, że Suozzi nie ujawniał transakcji akcyjnych o wartości do $11 mln.
„Ponieważ członkowie Kongresu są twórcami prawa, które ma bezpośredni wpływ na życie wszystkich Amerykanów, opinia publiczna musi mieć zaufanie, że ich przedstawiciele działają w interesie publicznym, a nie ze względu na swoje korzyści finansowe” – napisano w dokumencie. W zeszłym miesiącu „Business Insider” ujawnił, że deputowany nie zgłosił w prawidłowy sposób m.in. 31 transakcji akcyjnych o wartości $885 tys.
Komisja Etyki zastrzegła, że przedłużenie postępowania nie świadczy o tym, że doszło do naruszenia przepisów, ani „nie jest wyrazem jakiegokolwiek osądu ze strony Komisji”. Organ ma ogłosić decyzję w tej sprawie do 29 lipca, a więc już po prawyborach demokratów, które odbędą się 28 czerwca.
Biuro Suozziego przekazało, że to niezależni doradcy mają kontrolę nad transakcjami polityka, a on nie kieruje nimi osobiście. – Parlamentarzysta poważnie traktuje swoje obowiązki w zakresie ujawniania informacji. Wszystkie roczne sprawozdania finansowe zostały złożone, a wszystkie okresowe sprawozdania z transakcji będą składane w przyszłości – poinformował rzecznik.
Złośliwi już wypomnieli politykowi krytyczne komentarze pod adresem jego rywalki, która też ma poważne powody do zmartwień. We wtorek został aresztowany jej zastępca, wicegubernator Brian Benjamin (46 l.), którego oskarżono o korupcję. 46-latek zrezygnował z urzędu, a gubernator musi szukać partnera do prawyborów i tłumaczyć, że nie miała pojęcia o jego grzeszkach.
