Nowe Neighborhood Safety Teams, czyli Zespołów Bezpieczeństwa Sąsiedzkiego, działają na nowojorskich ulicach od poniedziałku. Składają się z pięcioosobowych zespołów, których umundurowanie nieco różni się od mundurów noszonych na co dzień przez oficerów NYPD. Burmistrz NYC Eric Adams (62 l.), który był pomysłodawcą ich utworzenia zapewniał, że ich działalność będzie znacznie bardziej wyważona i skuteczniejsza od owianych złą sławą oddziałów ds. zwalczania gangów, rozwiązanych po licznych oskarżeniach o brutalność.
- Misją Zespołów Bezpieczeństwa Sąsiedzkiego jest proaktywne tłumienie poważnych przestępstw z użyciem przemocy oraz nielegalnego posiadania broni poprzez precyzyjne działania policyjne – mówił podczas konferencji Naczelnik Wydziału NYPD Kenneth Corey. Juanita Holmes, szefowa ds. szkoleń w policji nowojorskiej, zdradziła z kolei, że siedmiodniowy program szkoleniowy, który przeszli członkowie nowych oddziałów obejmował szkolenia taktyczne, ale też zapisy konstytucji, zeznania na sali sądowej, spotkania śledcze, warsztaty z zatrzymywania samochodów i relacji ze społecznością.
Na nowojorskich ulicach na razie pracuje 168 członków nowych oddziałów. Wkrótce, w miarę szkoleń, dołączy do nich kolejnych 300 funkcjonariuszy. Pojawiać mają się w godzinach i miejscach, w których dochodzi do największej liczby przestępstw. Na Manhattanie patrolować będą obszary podległe posterunkom 23, 25, 32 i 34. Na Brooklynie 67, 71, 73, 75, 77, 79, 81 i 83, a na Queensie 103, 105 i 113. Widywać ich mają również mieszkańcy miejskich osiedli podległych pod Housing PSA 2, 3, 5 i 7.