Spragnieni rozrywek i właściciele stojących na krawędzi bankructwa przybytków rozrywkowych i kulturalnych mogą świętować. Decyzją Andrew Cuomo (63 l.) wiele zamkniętych od marca obiektów wkrótce ponownie otworzy drzwi dla gości. W poniedziałek w całym stanie ruszyć będą mogły kręgielnie. Ich właściciele wpuścić będą mogli jednak jedynie 50 proc. gości i udostępniać co drugi tor. Ich obowiązkiem będzie dezynfekcja całego wyposażenia, a przekąski i napoje serwowane mają być wyłącznie do stolików.
Inaczej wyglądać będą też wizyty w muzeach i akwariach, które mogą zostać ponownie otwarte 24 sierpnia. Placówki wpuszczą do środka jedynie 25 proc. dopuszczalnej liczby zwiedzających, bilety sprzedawane będą z wyprzedzeniem na konkretną godzinę, a personel pilnować będzie przestrzegania zasad dystansu itp. Metropolitan Museum of Art poinformowało już, że przewiduje otworzyć drzwi 29 sierpnia. The American Museum of Natural History poczeka do 9 września. Podobnie Museum of Jewish Heritage.
Nieznana jest jeszcze data otwarcia siłowni i klubów fitness, których przedstawiciele u boku właścicieli kin i kręgielni apelowali w czwartek o umożliwienie powrotu do pracy. Gubernator NY zapowiedział jednak, że w poniedziałek przedstawi szczegóły dotyczące ich ponownego otwierania. Poinformował także, że na tereny rolnicze w stanie wysłane zostaną dodatkowe ekipy przeprowadzające testy. Wszystko z troski o bezpieczeństwo pracowników pomagających w tegorocznych zbiorach.
Cuomo przyznał w sobotę, że ogólna sytuacja epidemiczna w Nowym Jorku jest coraz lepsza. Przez siedem dni z rzędu odsetek pozytywnych wyników testów utrzymywał się poniżej 1 proc. Średnia liczba zachorowań na 100 tys. mieszkańców wynosi trzy. Dla porównania na Florydzie, w Georgii i Kalifornii w ubiegłym tygodniu wynosiła ona blisko 30. Nowy Jork w ostatnich dniach odnotował najniższą od marca liczbę hospitalizacji – 523. Rekordowa była też liczba wykonanych testów – w piątek przeprowadzono ich ponad 88,6 tys. – To, co robimy, przynosi efekty – stwierdził z satysfakcją gubernator. Niestety, COVID-19 nie przestaje zabijać. W piątek zmarło pięć zakażonych osób, z czego czwórka to mieszkańcy metropolii.