Jak podaje NPR, dokładnej liczby nie ujawniono, ale idzie ona w tysiące. Kryzys na granicy trwa od czasu przejęcia prezydenckiego urzędu przez Donalda Trumpa (73 l.), który już w czasie kampanii zapowiedział walkę z falą nielegalnej imigracji, jaka od lat zalewa Amerykę. Najważniejszym punktem antyimigracyjnej bitwy jest budowa muru. Spór o sfinansowanie projektu już sparaliżował rząd. Ale „małymi kroczkami„ prezydent wprowadzał inne działania. Jednym z nich było rozdzielanie zatrzymanych na granicy rodzin imigrantów. Nastolatki i maluszki były umieszczane w federalnych ośrodkach i schroniskach. Część trafiała do rodzin zastępczych. Po nagłośnieniu sprawy przez obrońców praw imigrantów sąd nakazał zaprzestanie niehumanitarnych praktyk i połączenie rodzin. Administracja dostosowała się do zalecenia. Ale teraz okazuje się, że liczba rozdzielonych rodzin jest o wiele większa niż podawano. Z danych wynika, że o wiele więcej dzieci zostało odebranych rodzicom na granicy i oddano pod opiekę władz federalnych niż podawano w oficjalnych komunikatach – mówi Ann Maxwell, z Office of Inspector General Department of Health and Human Services. –Mówimy o tysiącach dzieci – dodała, odmawiając podania konkretnej liczby. Z danych opieki społecznej wynika jednak, że pod jej kuratelą znalazło się w 2017 roku ponad 40 tys. dzieci. To o wiele więcej niż ujawnione przez rząd 2737 maluchów.
Rozdzielali imigracyjne rodziny i kłamali
2019-01-21
3:47
Czy to możliwe...? Niemal rok po tym, jak wybuchła dyskusja na temat bulwersujących praktyk rozdzielania imigracyjnych rodzin zatrzymanych na południowej granicy USA, okazuje się, że z rąk rodziców wydarto o wiele więcej dzieci, niż mówiono wcześniej.