Od początku pandemii prawie 50 tys. nowojorczyków poniosło śmierć z powodu koronawirusa.
- Do niedzielnego popołudnia w całym stanie zanotowano co najmniej 49 928 zgonów na Covid-19 - poinformował Johns Hopkins University. Przy średniej 76 zgonów dziennie liczba 50 tys. zmarłych zostanie przekroczona jeszcze w tym tygodniu. Dane stanowe, obejmujące wyłącznie ofiary z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem wskazuje na 40 tys. zmarłych.
Więcej zgonów od wybuchu zarazy zanotowała tylko Kalifornia, która liczy dwukrotnie więcej mieszkańców niż Nowy Jork.
Sytuacja w Nowym Jorku i w sąsiednim New Jersey jest jednak znowu alarmująca. Po roku od pierwszych zarejestrowanych przypadków i zgonów oba stany znów znajdują się na szczycie listy najwyższych wskaźników infekcji.
Liczba nowych infekcji w New Jersey wzrosła o 37 proc. w nieco ponad miesiąc, do około 23 600 nowych zakażeń w ciągu tygodnia. W Nowym Jorku w ciągu siedmiu dni pozytywny wynik testu na obecność wirusa uzyskało około 54 600 osób, a liczba ta zaczęła ostatnio rosnąć.
Oba stany zajmują obecnie 1 i 2 miejsce pod względem liczby nowych infekcji na mieszkańca wśród stanów USA. New Jersey zgłosiło około 647 nowych przypadków na każde 100 000 mieszkańców w ciągu ostatnich 14 dni. Nowy Jork ma średnio 548. Ale ten trend widoczny jest w całych Stanach. USA odnotowują średnio prawie 62 000 przypadków dziennie, w porównaniu z 54 000 dwa tygodnie temu.
Na szczęście ani Nowy Jork, Ani New Jersey nie przeżywają już takich wydarzeń, do jakich dochodziło wiosną ubiegłego roku, kiedy szpitale i kostnice były przepełnione.
- Najwyraźniej ludzie tracą czujność - skomentował niepokojące dane prezydent Joe Biden (79 l.), spytany w niedzielę o przyczynę wzrostu liczby zachorowań.
Na szczęście, według specjalistów, akcja szczepień, która w pierwszej kolejności miała chronić starszych, słabych i chorych najwyraźniej spełnia swoje zadanie.
Stany jednak decydują się na spowolnienie otwarcia. Gubernator New Jersey Phil Murphy (64 l.) zdecydował się wstrzymać luzowanie obostrzeń na obecnym etapie. W Illinois, stanowy dyrektor ds. zdrowia publicznego w piątek podkreślił potrzebę noszenia masek i zachowania dystansu społecznego w obliczu wzrostu liczby przypadków i hospitalizacji. Nowy Jork na razie chce otwierać sie na duże imprezy kulturalne, ale krytycy gubernatora Andrew Cuomo (64 l.) uważają, że w jego przypadku ogłaszanie kolejnych luzowań, to sposób na odbudowanie wizerunku po ostatnich aferach.