Na pozór to tylko zwykłe szminki w metalowych opakowaniach inkrustowanych sztucznymi diamentami. W rzeczywistości to paralizatory. Taką broń znaleźli szkolni agenci ochrony u dwóch uczennic liceów artystycznego i technicznego, funkcjonujących przy Thomas Jefferson High School we wschodnim Nowym Jorku. Dziewczyny tłumaczyły, ze noszą paralizatory przy sobie, żeby się chronić.
W pobliskiej szkole Uncommon Leadership detektory wykryły trzy próby wniesienia noży na teren szkoły. Jeden z nich miał ostrze sprytnie ukryte w grzebieniu. Jego właściciel stwierdził, że to prezent z poprzedniego miejsca pracy. Według danych policji, mimo że do szkół w Nowym Jorku uczęszcza tylko niewielka liczba uczniów, liczba wykrywanej broni rośnie.
- Tylko w ciągu 5 dni w marcu w szkołach zatrzymano 25 sztuk broni - poinformowała zastępca komisarza NYPD odpowiedzialna za bezpieczeństwo w szkołach Olufunmilola Obe, ostrzegając szkolne służby bezpieczeństwa przed potencjalnym wzrostem ilości broni przemycanej na tereny szkół.
Do wszystkich przypadków wykrycia broni doszło przy kontroli detektorem metalu.
To jest właśnie powód, dla którego w szkołach korzystamy z wykrywaczy - stwierdził w rozmowie z dziennikarzami Greg Floyd, szef związku zawodowego szkolnego agentów bezpieczeństwa.