To miały być zwykłe godziny nadliczbowe w jednostce straży pożarnej w Miami-Dade. Strażak Corey Logan krótko po obiedzie dostał na swój telefon powiadomienie z monitoringu domowego. - W powiadomieniu widać było sąsiada gorączkowo walącego w drzwi wejściowe - opisuje zdarzenie Christopher Morales, kolega Logana.
Strażak zamontował w domu monitoring, bo jego żona Rose (47 l.) od dawna cierpiała na problemy zdrowotne. Kiedy zobaczył powiadomienie, obaj z Moralesem wskoczyli do wozu strażackiego, pewni, że w domu coś się stało. W tym samym czasie jednostka dostała telefoniczne zawiadomienie o pożarze domu w Homestead.
Logan był na miejscu jednym z pierwszych. - Kiedy przyjechaliśmy, mieliśmy najgorszy scenariusz - opisuje Morales. - Z jego domu, w którym była jego żona, wydobywał się ciężki dym i ogień.
Strażacy gasili pożar i przeszukiwali zgliszcza tak szybko, jak się tylko dało, ale było za późno.
Logan znalazł swoją żonę martwą w swojej sypialni. Była niezdolna do ucieczki przed dymem i płomieniami.
Na razie straż nie ujawnia szczegółów na temat przyczyn pożaru. Bliscy utworzyli na gofundme.com zbiórkę na rzecz rodziny pod hasłem Helping brother Corey Logan.