Rodzice odpowiedzą za masakrę w Michigan razem z synem

2021-12-06 15:36

To nie zdarza się często, a jednak. Rodzice sprawcy masakry w Michigan odpowiedzą za nieumyślne spowodowanie śmierci czwórki zabitych we wtorek uczniów Oxford High School. Weekend spędzili za kratami tego samego aresztu, w którym siedzi ich syn. Trafili tam po próbie ucieczki, na którą zdecydowali się na wieść o czekającej ich odpowiedzialności.

James i Jennifer Crumbley, rodzice Ethana (15 l.), który we wtorek po południu zastrzelił w swojej szkole cztery osoby i ranił siedem kolejnych, zostali zatrzymani w sobotę. Pomogły w tym rozesłane przez śledczych listy gończe i wskazówka od właściciela budynku w Detroit, który zauważył ich samochód. Małżonkowie uciekli z Oxford po tym, jak śledczy zdecydowali o postawieniu im zarzutów nieumyślnego spowodowania śmierci w związku z masakrą urządzoną przez ich syna. To oni kupili mu w Black Friday sig sauera kalibru 9 mm, z którego strzelał do kolegów i nauczycieli. Mimo że wiedzieli o jego problemach emocjonalnych, o których mówili im m.in. nauczyciele, nie utrudniali mu dostępu do broni.

Cała trójka trafiła do Oakland County Jail. Rodzice chłopaka są dodatkowo monitorowani z powodu obaw o ich zdrowie psychiczne. W sobotę sąd zdecydował o zatrzymaniu ich za kratami do czasu wpłacenia przez każde z nich 500 tys. dol. kaucji. Zarówno oni, jak i ich syn nie przyznają się do winy.

Śledztwo prowadzone przez policję i prokuraturę w sprawie zajść w Oxford High School nie będzie jedynym w tej sprawie. Własne postępowanie zapowiedziały władze okręgu szkolnego Michigan. Skłoniły ich do tego m.in. naciski rodziców uczniów, których zdaniem szkoła zlekceważyła sygnały alarmowe i nie zapobiegła tragedii. Tuż przed masakrą co najmniej dwójka nauczycieli zwróciła uwagę na niepokojące zachowanie 15-latka. Jedna z nauczycielek widziała jego notatkę z rysunkami broni i krwi oraz napisami „Wszędzie krew” czy „Świat jest martwy”. Do szkoły wezwano rodziców, ale po rozmowie z nimi dyrekcja zdecydowała o wpuszczeniu Ethana z powrotem na zajęcia. Kilka godzin później zaczął strzelać. – To jest bardzo ważne dla ofiar, naszego personelu i całej naszej społeczności, by pełna i przejrzysta ocena została dokonana – tłumaczył Tim Throne, zarządca okręgu szkolnego w Oxford.