Gubernator Andrew Cuomo (63 l.) ogłosił w środę wprowadzenie nowych ograniczeń dla całego stanu. Restauracje, bary i siłownie nie będą mogły przyjmować klientów po 10 pm. Jednak wzorem podobnych ograniczeń w New Jersey Cuomo zgodził się, by dłużej pracowały kuchnie, które będą mogły wydawać posiłki na wynos i w dostawie. Godzina policyjna zacznie obowiązywać o 10 pm w piątek. To nie wszystko. Żadne przyjęcie w stanie, organizowane w prywatnych mieszkaniach czy domach nie może liczyć więcej, jak 10 uczestników. Przestrzeganiem godziny policyjnej i pozostałych zasad ma zająć się State Liquor Authority, ale Cuomo liczy też na czynny udział 34 tys. funkcjonariuszy NYPD.
Dodatkowe środki bezpieczeństwa zostały narzucone również większej części Staten Island, gdzie dochodzi do największej liczby nowych zachorowań a wykrywalność przekroczyła już 2,5 proc. Ustanowiono tam strefę żółtą, która wymaga stałych badań uczniów, nauczycieli i pracowników szkolnych, oraz ogranicza liczbę osób na dowolnym spotkaniu do czterech. Restrykcje obowiązują na całej wyspie z wyłączeniem Mariners Harbor, Travis, Bulls Head, Great Kills, and Charleston
Ta decyzja rozzłościła republikańskiego radnego ze Staten Island, Joego Borelli (38 l.), który już zapowiedział, że na przyjęciu w Święto Dziękczynienia w jego domu nie będzie żadnych ograniczeń co do liczby osób. - Mój adres jest publiczny i każdy może przyjść. Nawet z New Jersey - stwierdził.
Tymczasem wyniki najnowszych badań, opublikowane przez Nature, większość przypadków Covid-19 to efekt odwiedzania restauracji, barów, siłowni, hoteli i miejsc kultu. Z raportu wynika, że to raptem 10 proc. miejsc odwiedzanych przez Amerykanów, a jednak odpowiadają za 80 proc. zakażeń. - Są to miejsca mniejsze, bardziej zatłoczone, a ludzie przebywają tam dłużej - powiedział współautor badania i profesor Uniwersytetu Stanforda Jure Leskovec (40 l.).
Jednym z takich przypadków jest październikowy ślub na Long Island. W przyjęciu w North Fork Country Club w hrabstwie Suffolk wzięło udział 113 gości. Ponad dwukrotnie więcej, niż wynosił ówczesny limit 50 gości na imprezę. W efekcie doszło do 41 zakażeń, a 159 osób - gości i pracowników klubu trafiło na kwarantannę. Zamknąć też trzeba było lokal, w którym kucharzem jest pan młody. Na swoje wesele zaprosił dwóch innych pracowników.
We wtorek 2,9 proc. testów z całego stanu dało wynik pozytywny. Wskaźnik spadł do 2,5 procent po zlikwidowaniu gorących stref COVID, ale potem zaczął się podnosić. W metropolii wskaźnik pozytywnych testów przeprowadzonych w ciągu ostatnich siedmiu dni wzrósł do 2,52 proc. To najwyższy wynik od 9 czerwca, kiedy odnotowano 2,62 proc.