Rampy to lepszy pomysł dla nowojorskiego metra. Przeciwnik wind bierze się za stacje

2021-02-10 12:57

Choć sam porusza się na wózku, nie uważa, że wszystkie stacje metra w NYC powinny być zaopatrzone w windy. Nowy szef do spraw dostępności MTA ujawnia swoje plany.

- Windy się psują, taka jest po prostu rzeczywistość, ale wiem, że rampy nie psują się nigdy - streszcza swój program Quemuel Arroyo, powołany w ubiegłym tygodniu na kluczowe stanowisko w MTA.

Rampy dla osób na wózkach to jego projekt zwiększania dostępności metra dla inwalidów. Do tej pory MTA realizowało politykę swojego poprzedniego szefa Andy`ego Byforda (56 l.), który w 2018 roku zaproponował, by każdy z nowojorczyków miał dostęp do windy nie dalej niż 2 stacje od swojego domu. Obecnie, spośród 472 stacji nowojorskiego metra dostępnych dla osób na wózkach jest 135. Do 2024 roku windy miały pojawić się na kolejnych 70.

Jednak obecnie, wobec kryzysu, który dotknął MTA, budowa kosztownych wind, która wyłącz z użytkowania całe stacje, nie jest najlepszym rozwiązaniem. Pomysł Arroyo wydaje się lepszy.

Aktywiści nowojorscy techniczny problem „winda, czy rampa” w ogóle pomijają. Dla nich najważniejszy jest sam dostęp do stacji.

- Osoby niepełnosprawne zasługują na taki sam dostęp do metra, jak osoby bez niepełnosprawności - uważa Jessica Murray, przewodnicząca komitetu doradczego ds. dostępności transportu w New York City Transit.