W piątek wieczorem do nowojorskiego sądu federalnego na Manhattanie wpłynął pozew o wydanie nakazu natychmiastowego otwarcia szkół. Pozew, poparty przez radnego Joe Borellego złożono po kontrowersyjnej decyzji burmistrza Billa de Blasio (59 l.) o zamknięciu wszystkich szkół miejskich z powodu rosnącej liczby przypadków Covid-19.
- Burmistrz de Blasio i kanclerz Carranza nieustannie zawodzili nasze dzieci - powiedział Borelli w oświadczeniu. - Mimo że mieli sześć miesięcy na przygotowanie się do tego roku szkolnego, nie udało im się to i nasze dzieci są zmuszone za to płacić. Nauka zdalna okazała się porażką a teraz szkoły całkowicie zamknięto. To jest całkowicie nieodpowiedzialne i niedopuszczalne.
Borelli i grupa rodziców ze Staten Island złożyli w zeszłym miesiącu pozew w Sądzie Najwyższym hrabstwa Richmond, żądając pełnego ponownego otwarcia szkół. W pozwie zarzucono, że nauczanie na odległość pozbawia uczniów odpowiedniego wykształcenia. Powodów reprezentują adwokaci Mark Fonte, Lou Gelormino i James Mermigis.
- Gubernator Andrew Cuomo (64 l.) powiedział zaledwie dwa dni temu, że wskaźniki infekcji w szkołach są bardzo niskie, a ich źródłem nie są szkoły - powiedział Mermigis w oświadczeniu.