Zamykania nieletnich bandytów w więzieniach domagają się nowojorscy radni w liście przesłanym do gubernator Kathy Hochul i Zgromadzenia stanowego. W piśmie podpisanym przez 20 radnych, m.in. demokratę Roberta Holdena (70 l.) i republikanina Joe Borrelli’ego (39 l.) wezwali do naprawy systemu, który ich zdaniem umożliwia niemal natychmiastowe uwolnienie osób aresztowanych za przemoc z użyciem broni.
Radnym chodzi o zasadę, zgodnie z która nieletni przestępcy w wieku od 13 do 17 lat są przekazywani przez sądy karne pod osąd sądom rodzinnym - a te nie mają możliwości wymierzyć im kary więzienia. - Te przepisy miały niezamierzony skutek, pozwalając osobom uczestniczącym w przemocy z użyciem broni na zwolnienie z aresztu w ciągu kilku godzin od ich aresztowania - czytamy w liście. - To była niebezpieczna wiadomość dla potencjalnych sprawców.
Radni chcą też żeby Albany zreformowało prawo karne, pozwalając sędziom decydować o stosowaniu aresztu na podstawie nie tylko czynu, za który został zatrzymany sprawca, ale też na podstawie jego historii kryminalnej.
List zbiega się z oskarżeniem o zabójstwo dwóch nastolatków kolejnych czterech członków gangu z Bronx. To Jahill Califf (16 l.) i Justin Baez (18 l.), którzy odpowiedzą za morderstwo Jaryana Elliotta (+13 l.), oraz Alec McFarlane (18 l.) i Tyquan Howard (18 l.), którzy odpowiedzą za zabójstwo Ramona Gil-Medrano (+13 l.). Do zabójstw doszło w czasie wojny gangów ulicznych 800 YG z Belmont i Thirdside z Norwood. W tej sprawie na ławie oskarżonych zasiada już 13 młodocianych gangsterów.
Według statystyk NYPD w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2021 r. przemoc uliczna doprowadziła do śmierci co najmniej 21 dzieci. To ponad 3 razy więcej niż w latach 2019 i 2020.