Radni Keith Powers (40 l.), Shaun Abreu (32 l.), Erik Bottcher (43 l.) i Pierina Sanchez (35 l.) zaproponowali uchwałę, która ułatwiłaby kontrolę i rozbiórki wszędobylskich rusztowań, szpecących, niekiedy latami, nowojorskie ulice. Ich plan zakłada usprawnienie procesu wydawania pozwoleń na prace remontowe przy elewacjach, ale też kontroli przebiegu prac, zezwalając na użycie do tego celu dronów. Kolejny pomysł to pomoc zarządcom budynków w realizacji inwestycji przez zapewnienie niskooprocentowanych pożyczek dla tych, którzy sobie z tym nie radzą oraz wykorzystanie uprawnień nadzwyczajnych do zlecania miastu wykonywania prac tam, gdzie zarządcy lekceważą nakazy. Plan przewiduje też restrykcje – zwiększenie odpowiedzialności za opieszałość w realizacji prac, m.in. poprzez zwiększenie kar cywilnych i grzywien.
Likwidacja rusztowań to temat, który wraca jak bumerang. Radni wierzą, że tym razem się uda, bo ich plan „jest kompleksowy”. A problem jest poważny, co pokazują liczby – na samym Manhattanie jest ponad 4 tys. nieestetycznych wiat remontowych na chodnikach. - „Rusztowania są niezbędne do ochrony pieszych i ekip remontowych. Ale to wyrwało się spod kontroli. W Nowym Jorku jest ponad 200 wiat na chodnikach, które stoją już ponad pięć lat” – przypomniał na Twitterze prezydent Manhattanu Mark D. Levine (54 l.), który gorąco poparł pomysł grupy radnych i zamierza lobbować za nim u ich boku.