Przyznał, że okłamał wyborców

i

Autor: facebook

Przyznał, że okłamał wyborców

2022-12-28 18:23

Wstydliwy początek politycznej kariery w Kongresie USA. Republikański zwycięzca wyścigu w 3. okręgu NY George Santos (34 l.) przyznał się właśnie do sfałszowania własnego życiorysu. Wbrew temu, co wpierał wyborcom, nie skończył koledżu, nie pracował też dla finansowych gigantów, czym się chwalił.

Wyborcy z Long Island i części Queens mogą czuć się oszukani. Ubiegający się o mandat w Izbie Reprezentantów George Santos miesiącami przekonywał do siebie wyborców, przedstawiając się jako potomek uciekających przed nazistami ukraińskich żydów, posiadacz 13 nieruchomości, dyplomu Baruch College w Nowym Jorku i doświadczenia w pracy dla Citigroup i Goldman Sachs. Sześć tygodni po tym, jak 8 listopada młody zdeklarowany homoseksualista pokonał w wyborach demokratę Roberta Zimermana, „New York Times” i kilka innych tytułów nagłośniło nieścisłości w jego życiorysie. Jeszcze kilka dni temu Santos, ustami swojego prawnika, krytykował media za bezpodstawne ataki, ale teraz do wszystkiego się przyznał.

W rozmowie z „New York Post” 34-latek przyznał, że skłamał na temat ukończenia uczelni wyższej – nie posiada żadnego dyplomu. Potwierdził, że nie pracował dla krezusów finansjery, a jedynie dla firmy inwestycyjnej Link Bridge, która robiła z nimi biznesy. Choć na jego stronie kampanijnej przeczytać można było: „George Anthony rozpoczął pracę w Citigroup jako pracownik biurowy i szybko awansował na stanowisko zastępcy kierownika ds. aktywów w dziale nieruchomości firmy".

Santos potwierdził też informacje „Timesa” dotyczące jego rodziców, którzy urodzili się w Brazylii, a nie w rodzinie ukraińskich żydów. Przyznał, że nie posiada żadnej nieruchomości. – Mój grzech to upiększanie mojego CV. Przepraszam – powiedział w rozmowie z „New York Post”. – Jestem zażenowany i przepraszam, że ubarwiłem swój życiorys. (…) Zamierzam zrealizować obietnice, które złożyłem podczas kampanii – dodał.