– Nowojorczycy są przerażeni i mają do tego pełne prawo. Priorytetem rządzących jest bezpieczeństwo publiczne i ochrona swoich obywateli. Tu Kathy Hochul i jej administracja niemiłosiernie zawodzą – powiedział Zeldin podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
I choć już wcześniej zapowiadał reformę prawa o kaucji, po czwartkowym incydencie wydaje się jeszcze bardziej zdeterminowany do działań. Polityk podczas wiecu wyborczego został zaatakowany przez Davida Jakubonisa, który wtargnął na scenę podczas przemówienia. Napastnik został szybko powstrzymany, a polityk nie odniósł żadnych obrażeń. Jakubonis od razu po ataku trafił do aresztu, ale wyszedł na wolność bez konieczności wpłacania kaucji. Dopiero dwa dni później został aresztowany ponownie.
– Nie zamierzam czekać, aż w połowie marca na jaw wyjdzie jakiś sondaż lub wydarzy się coś złego, zanim zaproponuję zmiany. Wzywam do uchylenia przepisów już teraz – dodał, zapowiadając, że jeśli zostanie gubernatorem, reforma ustawy o kaucji zostanie wpisana w stanowy budżet. Z prawa do kształtowania stanowych wydatków skorzystał były gubernator Andrew Cuomo (65 l.), by m.in. przeprowadzić tę samą reformę.
Zeldin nie kryje oburzenia również w mediach społecznościowych. Ostatnio na Twitterze opublikował dane, z których wynika, że coraz więcej mieszkańców Nowego Jorku wyprowadza się do innych stanów. „Nowojorczycy uciekają ze stanu do miejsc, gdzie (…) czują się bezpieczniej i żyją swobodniej. Te liczby nie są przypadkowe. Trzeba odwrócić ten trend, a rozwiązania są oczywiste” – stwierdził. Polityk prowadzi również gorącą kampanię, spotykając się z potencjalnymi wyborcami, przemierzając stan busem. Mottem trasy jest hasło „Zwolnić Kathy Hochul”.