Alex Caceda, który wspierał ochronę w barze w Palmer na Alasce, w lipcu zeszłego roku ruszył na pomoc barmance, która została zaatakowana przez trzech mężczyzn. Ci obruszeni rzucili się na imigranta. Doszło do bijatyki, w wyniku której Caceda odniósł liczne obrażenia. Wezwana na miejsce policja skuła awanturników w kajdanki, ale przybyła jako wsparcie oficer Kristi Muilenburg zaczęła przesłuchiwać barmankę i imigranta, by ustalić przebieg zdarzeń. Podczas rozmowy z Caceda poprosiła go o ID. Mężczyzna powiedział, że jest z Peru i ma tylko paszport. Policjantka skontaktowała się wtedy z Immigration and Customs Enforcement, i agenci nakazali jej aresztować imigranta, mimo że nie popełnił żadnego przestępstwa. Peruwiańczyk, który jest mężem obywatelki USA, spędził dwie noce w zwykłym policyjnym areszcie, a następnie przebywał w ośrodku zatrzymań ICE. Wypuszczono go po interwencji żony, prawników ACLU i po sprawdzeniu, że ma prawo starać się o legalną wizę jako mąż obywatelki. Mężczyzna postanowił jednak walczyć w sądzie o sprawiedliwość za niesłuszne zatrzymanie.
We wtorek po południu ogłoszono, że w ramach ugody, by uniknąć dłuższego postępowania sądowego, władze miasta uznały argumenty prawników ACLU, którzy twierdzili, że samo przebywanie w USA na przeterminowanej wizie nie jest aktem kryminalnym i osoba, która nie popełniła przestępstwa, nie może być traktowana jak kryminalista. Imigrant otrzymał od władz miasta list z przeprosinami oraz 50 tys. dolarów zadośćuczynienia.
Przeprosili imigranta za donos do ICE
2018-09-13
7:00
Imigrant z Peru, który, rozdzielając bójkę i stając w obronie ofiary, został aresztowany za brak statusu i przekazany przez lokalną policję w łapy ICE wygrał w sądzie sprawę. W złożonym razem z adwokatami American Civil Liberties Union pozwie domagał się zadośćuczynienia za niesłuszne aresztowanie i pogwałcenie jego praw. I wygrał!