Proud Boys nie umkną sprawiedliwości

2021-12-30 16:23

Oskarżeni o spisek w celu ataku na Kapitol przywódcy ruchu Proud Boys nie unikną procesu. Chcieli bronić się prawem do wolności słowa, zapisanym w pierwszej poprawce do konstytucji USA. Sąd jednak nie poparł ich wniosków.

Ethan Nordean, Joseph Biggs, Zachary Rehl i Charles Donohoe - przywódcy ruchu Proud Boys odpowiedzą za spisek, którego celem był atak na Kapitol. Sędzia federalny Timothy Kelly (52 l.) odrzucił wniosek ich prawników o oddalenie aktu oskarżenia. Prawnicy twierdzili, że zachowanie ich klientów 6 stycznia w Waszyngtonie jest chronione przez pierwszą poprawkę do konstytucji USA.

- Oskarżeni mieli wiele pokojowych sposobów wyrażania swoich opinii na temat wyborów prezydenckich w 2020 roku - stwierdził sędzia Kelly. - Pozwani nie są, jak twierdzą, oskarżeni o palenie flag, noszenie czarnych opasek lub udział w strajku okupacyjnym czy protestach. Co więcej, jeżeli nawet ich działanie miało coś wspólnego z wyrażaniem opinii, straciło jakąkolwiek ochronę, jaką daje pierwsza poprawka.

Zarzuty, jakie usłyszeli mężczyźni dotyczą nie samego szturmu, a zawiązania spisku w celu jego dokonania. Kolejne dotyczą też utrudniania procedur urzędowych - czyli zatwierdzenia wyniku wyborów z 2020 r. przez Kongres.

Nordean, Biggs, Rehl i Donohoe zostali oskarżeni w marcu i od tego czasu przebywają w więzieniu. Oskarżenia o szturm na Kapitol usłyszało też blisko 40 osób, w tym przywódcy, członkowie lub współpracownicy Proud Boys. 16 z nich jest oskarżonych o udział w spisku. O inne przestępstwa federalne oskarżono kolejnych 700 uczestników zamieszek. Do tej pory tylko jeden z członków Proud Boys, Matthew Greene z Nowego Jorku, przyznał się do zmowy z innymi członkami organizacji w celu powstrzymania Kongresu przed zatwierdzeniem głosowania w Kolegium Elektorów. Zgodził się też na współpracę z władzami.