To już koniec Williama Barra w roli prokuratora generalnego. Jego dni były policzone, od momentu kiedy ogłosił, że prokuratura nie znalazła dowodów na masowe oszustwa wyborcze. - Do tej pory nie widzieliśmy oszustw na skalę, które mogłyby wpłynąć na inny wynik wyborów - powiedział Barr w wywiadzie, którego udzielił w poprzedni wtorek.
O odejściu Barra na Twitterze poinformował prezydent Trump, który w 2019 r. ściągnął byłego prokuratora generalnego w administracji George'a H.W. Busha (+94 l.) z emerytury do Departamentu Sprawiedliwości.
- Właśnie odbyłem bardzo miłe spotkanie z prokuratorem generalnym Billem Barrem w Białym Domu. Nasza relacja była bardzo dobra, wykonał znakomitą robotę! Jak napisał w liście, Bill wyjeżdża tuż przed Bożym Narodzeniem, aby spędzić święta z rodziną - napisał Trump na Twitterze.
W ubiegłym tygodniu Trump skomentował jednak działania Barra w sprawie wyborów jako niezbyt dokładne i nie chciał wprost odpowiedzieć, czy nadal ma zaufanie do swojego prokuratora generalnego.