Specjalny doradca prezydenta Richard Sauber oznajmił w poniedziałek, że „niewielka liczba dokumentów z tajnymi oznaczeniami” została znaleziona podczas zamykania waszyngtońskiego biura Penn Biden Center. Prezydent zasiadał w nim po odejściu z urzędu wiceprezydenta, czyli od 2017 r. do rozpoczęcia kampanii prezydenckiej w 2019 r. Sauber poinformował, że dokumenty zostały znalezione przez adwokatów demokraty już 2 listopada 2022 r. w „zamkniętej szafie”.
– Od czasu tego odkrycia osobiści adwokaci prezydenta współpracują z Archiwum Narodowym i Departamentem Sprawiedliwości – dodał. Nie podano do wiadomości publicznej, czego dotyczą dokumenty ani dlaczego zostały zabrane do prywatnego biura Bidena. CNN podaje, że dokumentów było mniej niż tuzin, a niektóre miały być oznaczone jako ściśle tajne i dotyczyć wysoce wrażliwych informacji wywiadowczych.
Sam Biden w poniedziałek nie odniósł się do sprawy w przeciwieństwie do byłego prezydenta i innych polityków GOP. „Kiedy FBI zrobi nalot na domy Joego Bidena, a może nawet na Biały Dom?” – drwił Donald Trump (77 l.). W sierpniu ub.r. agencja przeszukała rezydencję republikanina na Florydzie, gdzie znaleziono co najmniej 325 ściśle tajnych dokumentów. W sprawie byłego prezydenta wszczęto śledztwo.