- Nie była to zbyt pochopna decyzja? Może epidemia wkrótce się skończy i parada mogła się odbyć w innym terminie?
Jan Kopeć: - W aktualnej sytuacji światowej pandemii oraz zarządzeń władz miejskich i stanowych, ale przede wszystkim w trosce o zdrowie, życie i bezpieczeństwo Polonii nie mieliśmy żadnej innej alternatywy. Do godzin popołudniowych 19 marca prowadziliśmy rozmowy z władzami Chicago odnośnie naszej parady. Rozważaliśmy różne scenariusze, ale żaden nie wydawał się sensowny i dający możliwość innego rozwiązania tego dylematu. Wszechobecny COVID-19 nie zostawił nam możliwości manewru: bezpieczeństwo jest najważniejsze, stąd ta decyzja. Przesunięcie terminu organizacji parady, które nam sugerowano, jest logistycznie niemożliwe. Po pierwsze, nikt dziś nie jest w stanie nawet w przybliżeniu podać, kiedy mogłoby to być, po drugie 3 maja jest tą symboliczną datą. Za, powiedzmy, pół roku nie miałoby to sensu.
- A jak się pan czuje?
- Odpowiedź jest oczywista: koszmarnie! Znaleźliśmy się wszyscy, cały świat, w innej rzeczywistości, ale nie będę się to nad nią rozwodził... Już samo to jest trudne. Ale wracając do parady, była to najtrudniejsza decyzja, jaką przyszło nam podjąć. Nie pamiętam, by była konieczność odwołania parady… Kiedy przed 29 laty nad paradą zawisło widmo, że się nie odbędzie, to właśnie Związek Klubów Polskich w USA podjął wyzwanie organizacji tego najważniejszego i największego wydarzenia polonijnego. I dziś, kiedy jest jednym z najpiękniejszych wydarzeń odbywających się w prestiżowym miejscu w Chicago, stanęliśmy przed kolejnym wyzwaniem…. I uważamy, ze podjęliśmy najlepszą decyzję z możliwych. Po wydaniu komunikatu otrzymaliśmy wiele e-maili, wiadomości i telefonów poparcia i zrozumienia dla naszej decyzji, za co jesteśmy wszystkim ogromnie wdzięczni.
- Brak parady jest ogromną stratą dla Polonii.
- Jak to się mówi: co nas nie zabije, to nas wzmocni. Tak i tym razem jestem pewny, że kolejna parada będzie wyjątkową manifestacją oraz połączy i zgromadzi całą Polonię oraz rodaków w Polsce i wszyscy będziemy razem świętować manifestując swoją polskość oraz umiłowanie naszej kochanej ojczyzny, a także co jest ogromnie ważne: jedność Polonii. A na razie musimy to przetrwać.
Rozmawiała Marta J. Rawicz