Na opublikowane wyniki zareagowali przedstawiciele kampanii Adamsa, wydając oświadczenie, w którym obecne dane nazwała „symulacją”.
- Nadal trzeba policzyć karty do głosowania nieobecnych, które naszym zdaniem faworyzują Erica – i jesteśmy przekonani, że to on będzie ostatecznym wyborem nowojorczyków, gdy każdy głos zostanie podliczony - czytamy w oświadczeniu.
Swoje oświadczenie wydała również Kathryn Garcia.
- Pozostajemy pewni naszej drogi do zwycięstwa, nie bierzemy niczego za pewnik i zachęcamy wszystkich do cierpliwego oczekiwania na ponad 124 000 głosów nieobecnych - napisała. - Każdy kandydat powinien szanować proces demokratyczny i być zaangażowanym we wspieranie tego, kogo wyborcy wybrali na kandydata Demokratów na burmistrza - dodała.
Nowe dane wyborcze zostały opublikowane po tym, jak BOE we wtorek ujawnił swoje pierwsze ustalenia liczby głosów oddanych w wyborach wczesnych i osobistych. Doszło jednak do skandalicznej p[omyłki, ponieważ rachmistrze wyborczy policzyli również 135 tys. głosów „testowych”, oddanych dla sprawdzenia systemu elektronicznego.
Pomyłki BOE nie omieszkał skomentować były prezydent Donald Trump (75 l.).
- W nocy w Nowym Jorku ogłoszono, że popełniono ogromne nieprawidłowości i błędy i że Eric Adams, pomimo niemal nie do pokonania, może nie wygrać - stwierdził w wydanym oświadczeniu. - Faktem jest, w oparciu o to, co się stało, nikt nigdy nie dowie się, kto naprawdę wygrał. Obserwujcie bałagan, który widać w Nowym Jorku. On będzie trwał wiecznie - dodał.
Wszystkie wpadki BOE
Nazwiska omyłkowo usunięte z list wyborców. Długie kolejki w lokalach wyborczych. Awarie sprzętu. Karty do głosowania nieobecnego z niewłaściwym nazwiskiem wyborcy. A teraz błąd w zliczaniu głosów na prawyborach burmistrza. Historia wpadek nowojorskiej komisji wyborczej jest długa.
- To się zdarza raz po raz i wydaje się, że nic z tym nie robimy - skomentował Jumaane Williams (45 l.), wybrany w ostatnich wyborach miejski rzecznik interesu publicznego.
Przed wyborami w 2016 r. rada omyłkowo usunęła dziesiątki tysięcy wyborców z list wyborczych na Brooklynie. Dwa lata później problemy ze sprzętem do głosowania doprowadziły do wielogodzinnych kolejek w niektórych obwodach. W ubiegłym roku rada miała problemy z rozpatrzeniem wniosków o głosowanie nieobecnych i początkowo wysłała wielu wyborcom karty do głosowania, które zawierały niewłaściwe nazwiska na kopertach zwrotnych.