Jak donosi „The Wall Street Journal”, do końca września liczba nowych śledztw agentów U.S. Immigration and Customs Enforcement (ICE) oraz Homeland Security zwiększyła się czterokrotnie w porównaniu z działaniami w tej kwestii za czasów prezydenta Baracka Obamy (58 l.). Z danych ICE, na jakie powołuje się „The Wall Street Journal”, jest to obecnie priorytet dla federalnych organów ścigania i odbywa się kosztem śledztw i dochodzeń w sprawie działalności gangów, malwersacji finansowych oraz nielegalnego handlu bronią. W roku fiskalnym 2019 wszczęto 6812 nowych śledztw kryminalnych w sprawie pracodawców zatrudniających imigrantów. Dla porównania, w roku fiskalnym 2016 było ich 1701. Podczas działań ICE i agentów Homeland Security, które wiązały się z nalotami na miejsca pracy, aresztowano w sumie w 2019 r. aż 2048 osób. To o pół tysiąca więcej aniżeli rok wcześniej. Zatrzymani to głównie nielegalni imigranci, lecz także pracodawcy. Agenci sprawdzali dokładnie całą księgowość oraz czy zatrudniony nielegalny imigrant posługiwał się fałszywymi dokumentami, czy zatrudniający o tym wiedzieli lub sami fałszowali informacje. Konsekwencje śledztw mogą być bardzo bolesne i wiązać się z potężnymi karami finansowymi, a nawet więzieniem za łamanie federalnego prawa imigracyjnego.
Pracodawcy na celowniku ICE
2019-12-06
23:13
Liczba nalotów ICE i śledztw w sprawie pracodawców zwiększyła się czterokrotnie od czasów, kiedy na fotelu w Białym Domu zasiadł Donald Trump (73 l.). Tylko w roku fiskalnym 2019 federalne władze imigracyjne wszczęły ponad 6 tysięcy nowych śledztw kryminalnych w sprawie właścicieli fabryk i różnych zakładów pracy.