James przez trzy lata prowadziła śledztwo w sprawie byłego prezydenta i Trump Organization. Z dochodzenia wynika, że republikanin w ciągu 10 lat miał notorycznie zawyżać wartość swoich nieruchomości w rocznych sprawozdaniach, by unikać płacenia wysokich podatków, dostawać atrakcyjne pożyczki czy korzystniejsze ubezpieczenia. Według liczącego 222 strony pozwu były prezydent twierdził, że jego apartament Trump Tower był prawie trzykrotnie większy niż w rzeczywistości, a jego posiadłość Mar-a-Lago na Florydzie została wyceniona na 739 mln dol. – dziesięciokrotnie więcej niż jej realna wartość.
– Dochodzenie ujawniło, że Donald Trump latami był zaangażowany w nielegalne działania (…), oszukując banki i mieszkańców wspaniałego stanu Nowy Jork – stwierdziła James. – To sztuka kradzieży – dodała.
Wśród pozwanych są również Donald Jr. (45 l.), Eric (38 l.) i Ivanka Trump (41 l.). James domaga się, by były prezydent i troje jego najstarszych dzieci otrzymali sądowy dożywotni zakaz prowadzenia firmy z siedzibą w stanie. Demokratka domaga się również, by Trump zwrócił co najmniej 250 mln dol., na ile szacowane są zyski Trumpów z rzekomych oszustw. Pozew, jako cywilny, nie niesie zagrożenia więzieniem. Jednak James poinformowała, że dochodzenie ujawniło również dowody na potencjalne naruszenia prawa karnego, w tym oszustwa ubezpieczeniowe i bankowe, które zostały przekazane zewnętrznym służbom.
Były prezydent szybko odniósł się do rewelacji. „Kolejne polowanie na czarownice przez rasistowską prokurator Letitię James” – pisał były prezydent na swojej platformie Truth. „Ona jest oszustką, która prowadziła kampanię ‘dorwać Trumpa’, mimo że miasto jest przestępczą i morderczą katastrofą światową pod jej kierownictwem!” – dodał. Prawniczka Trumpa Alina Habba (39 l.) stwierdziła, że pozew „nie skupia się ani na faktach, ani na prawie, a wyłącznie na wspieraniu agendy politycznej prokurator generalnej”.
