Michael Lang, 55-letni mieszkaniec Schaumburga, IL, odpowie za próbę morderstwa i ciężkie pobicie z użyciem broni palnej. Mężczyzna w środę 24 lipca przeraził swoich sąsiadów i postawił na nogi liczne oddziały policji. Wszystko przez to, że tego dnia około godz. 3 pm 55-latkowi puściły nerwy. Lang, mieszkający przy 800 South Braintree Drive w Schaumburgu na zachodnich przedmieściach Chicago, nie mógł znieść pracujących w sąsiedztwie jego domu mężczyzn przycinających drzewa. Zwrócił im uwagę, że zbyt hałasują. Jak poinformowała policja, w pewnym momencie wyszedł do pracowników firmy Davey Tree Expert Company i kazał im się natychmiast wynosić.
Pracownicy zaczęli zbierać sprzęt, ale Lang się tym nie przejął. Jak ustalili mundurowi, poszedł do auta, z którego wyjął pistolet i chwilę potem strzelił do jednego z mężczyzn. Trafił 66-latka w brzuch, po czym uciekł do domu i tam się zabarykadował. Sąsiedzi, którzy usłyszeli strzały, zadzwonili na policję.
Na miejsce przyjechało około 40 wozów policyjnych oraz wozy pancerne. Na kilka godzin ewakuowano z domów sąsiadów Langa, a w ogródkach pobliskich domów miejsca zajęli snajperzy. Mężczyzna nie chciał poddać się rozkazom policjantów. Negocjacje z 55-latkiem trwały kilka długich godzin. W końcu około godz. 9.45 pm mężczyzna oddał się w ręce policji i został aresztowany.
Mieszkańcy okolicy w rozmowie z lokalnymi mediami nie kryli przerażenia. - To zwyczajnie szokujące – mówili w rozmowie z ABC7 Chicago. Modlą się też za ranionego przez sąsiada 66-latka. Mężczyzna jest w poważnym, ale stabilnym stanie w Lutheran General Hospital w Park Ridge, IL. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.