George Santos (35 l.) nie daje o sobie zapomnieć. Niedawno wyszło na jaw, że republikanin wybrany do Izby Reprezentantów z ramienia 3. nowojorskiego okręgu sfałszował swój życiorys. Mimo to nie myśli o rezygnacji z urzędu, choć wiele osób twierdzi, że powinien to zrobić jeszcze z jednego powodu. Nowojorczyk zaprosił bowiem swoich zwolenników na wtorkową ceremonię do Waszyngtonu. Postanowił wykorzystać okazję i połączyć ją z prywatną zbiórką pieniędzy, obiecując wpłacającym „wycieczkę po terenie Kapitolu”.
– Jest to nadużycie uprawnień rządowych, (…) nadużycie własności rządowej – stwierdził cytowany przez NBC New York prof. Richard Briffault z Columbia Law School.
Podczas wtorkowej inauguracji miało dojść także do wyboru nowego spikera. Senat pozostał w rękach demokratów, ale kontrolę nad Izbą Reprezentantów przejęli republikanie, dlatego to oni mieli wybrać jej przewodniczącego. Na to stanowisko od miesięcy chrapkę miał Kevin McCarthy (58 l.), jednak tuż przed samym posiedzeniem politycy donosili, że może on nie otrzymać wystarczającej liczby głosów swoich partyjnych kolegów, co okazało się prawdą. We wtorek nie uzyskał poparcia własnej partii, a głosowanie odroczono do środy.