Z powodu szalejącego w metropolii omikrona każdego dnia do nowojorskich szpitali trafia ok. 900 nowych zakażonych pacjentów. Jak poinformował miejski komisarz zdrowia Dave Chokshi, obłożenie placówek sięga już 80 proc. Z każdym dniem sytuacja robi się coraz poważniejsza. – Nasze szpitale są obciążone, co jest spotęgowane przez przerwy w pracy personelu z powodu infekcji COVID-19 – przyznał Chokshi. – Liczba zakażeń rośnie i liczba hospitalizacji rośnie, spodziewam się, że to się utrzyma w najbliższym czasie – dodał.
W środowy wieczór władze miasta ogłosiły, że z powodu kryzysu przekażą 111 mln dolarów miejskiej sieci NYC Health + Hospitals, by pomogła zatrudnić dodatkowe pielęgniarki i niezbędny do walki z epidemią personel. Kolejne 23 mln dolarów trafią do mniejszych niepublicznych placówek dzięki preferencyjnym pożyczkom od Goldman Sachs.
Znacznie większy zastrzyk gotówki dla NYC szykuje FEMA. Jak ogłosił lider senackiej większości Chuck Schumer, agencja przekaże metropolii 924,4 mln dolarów na wsparcie 11 szpitali publicznych i pięciu placówek opiekuńczych. To ma wystarczyć na pokrycie kosztów pracy dodatkowego personelu i zakupów sprzętu.