- Tegoroczny Winter Walk w Central Parku zgromadził ponad 600 uczestników i miał wyjątkowo silny polski akcent dzięki zaangażowaniu Pauliny Kusiak Daigle, Katarzyny Kozioł oraz polonijnych partnerów.
- Podczas wydarzenia szczególnie podkreślano solidarność z osobami doświadczającymi bezdomności oraz wsparcie dla organizacji, które na co dzień niosą im pomoc.
- Niezwykłym momentem marszu było spotkanie z 30-osobową grupą uczniów z Płocka, które przerodziło się w inspirującą rozmowę o empatii, wspólnocie i działaniu na rzecz innych.
Od lat włączanie i aktywizowanie polskiej społeczności jest jednym z filarów działań dyrektorki wykonawczej Winter Walk, Pauliny Kusiak Daigle, która sama jest Polką i jedną z najbardziej zaangażowanych liderek tej inicjatywy. W organizację tegorocznego wydarzenia aktywnie włączyła się również Katarzyna Kozioł, kolejna reprezentantka polskiej diaspory. Przyznała, że obecność Polaków była w tym roku wyjątkowo widoczna.
- Silna polska reprezentacja miała ogromne znaczenie, a okazywana życzliwość była wzruszająca i budująca. Wielu przechodniów zatrzymywało się, by wesprzeć organizacje, dopytać o szczegóły, jak można się zaangażować w następnym roku
– powiedziała nam Katarzyna Kozioł, zapraszając zainteresowanych do odwiedzenia strony internetowej inicjatywy lub do kontaktu z Pauliną Kusiak. – Jestem ogromnie dumna z naszej polskiej społeczności – dodała pani Katarzyna. Sporą rolę odegrali też polscy partnerzy i sponsorzy: M Interiors Corp., kierowana przez Macieja Woźniaka i Marcina Sabata oraz Anna Beauty Club Anny Kotyrby.
Wydarzenie wsparła swą obecnością również komisarz nowojorskiego Departamentu Usług Socjalnych Molly Park. Urzędniczka podkreśliła wagę inicjatywy oraz rolę osób jednoczących się wokół idei solidarności i wsparcia najbardziej potrzebujących.
Wspólnie okazaliśmy solidarność, by zmniejszać stygmatyzację i zbierać fundusze na rzecz osób doświadczających bezdomności w naszym mieście. Uhonorowaliśmy także zaangażowanie pracowników terenowych i organizacji non profit, które stanowią fundament systemu wsparcia dla najbardziej potrzebujących mieszkańców Nowego Jorku. Jestem wdzięczna za ich niestrudzoną pracę
– skomentowała po marszu.
Jednym z najbardziej wzruszających momentów Winter Walk okazało się zupełnie niespodziewane spotkanie z 30-osobową grupą uczniów z Polski, przebywających w USA na edukacyjnej wycieczce. Młodzież reprezentowała Liceum Ogólnokształcące im. Marszałka Stanisława Małachowskiego w Płocku, popularną „Małachowiankę”, jedną z najstarszych szkół w Polsce, której historia sięga 1180 r. Gdy trasa uczniów i uczestników marszu się przecięła, krótka rozmowa z Pauliną Kusiak Daigle ujawniła polskie korzenie po obu stronach. Spotkanie szybko przerodziło się więc w serdeczną, międzypokoleniową wymianę myśli o zaangażowaniu społecznym, empatii i sile polskiej wspólnoty na emigracji.
– To naprawdę magiczne i poruszające, kiedy ludzie gromadzą się, bo wierzą, że możemy budować lepsze, bardziej życzliwe i wspierające społeczeństwo. Nowy Jork bywa podzielony, czasem zbyt podzielony, ale nowojorczycy są niezwykli i potrafią o siebie dbać
– powiedziała Paulina Kusiak Daigle. – Idziemy, aby zapobiegać bezdomności. Idziemy, aby wspierać tych, którzy jej doświadczają. Idziemy, aby przełamywać stereotypy i stygmatyzację. Idziemy, aby naprawdę zmieniać przyszłość – dodała.