– Wszystkim nam bardzo ciężko jest się pogodzić z myślą, że Jadzi już nie ma. Znałam ją prawie od 20 lat. Jadwiga wśród przyjaciół nazywana była Yagą. Była bardzo oddaną społeczniczką, od lat działa na rzecz Polonii. Zawsze można było na nią liczyć. Emanowały od niej życzliwość i ciepło, z jej twarzy nie schodził uśmiech – powiedziała nam Celina Urbankowski, prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej na NJ, wieloletnia znajoma Jadwigi.
Jadwiga Marta Chudy mieszkała w Lyndhurst, New Jersey, gdzie przeprowadziła się z Nowego Jorku, do którego przyjechała w 1977 r. Zmarła pozostawiła pogrążonych w wielkim smutku męża Jerzego, dzieci Dagmarę, Patryka i Jeffreya oraz wnuki Jake’a, Luke’a i Juliana. Przez całe życie była bardzo dumna ze swoich polskich korzeni. Była prezydentem Polish Singer Alliance of America District VII i dyrektorem chóru Aria. Uwielbiała taniec towarzyski i grę na fortepianie.
Rodzina, przyjaciele i Polonia pożegnają panią Jadwigę w poniedziałek w godz. 4–9 pm w Domu Pogrzebowym Ippolito-Stellato (425 Ridge Road, Lyndhurst). Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się tam we wtorek o godz. 9 am, a kremacja będzie miała charakter prywatny. Msza pogrzebowa odbędzie się o godz. 10 am w kościele St. Michael’s R.C w Lyndhurst. Zamiast kwiatów można przekazać darowiznę na rzecz szpitala dziecięcego St. Jude, 501 St. Jude Place, Memphis TN 38105.