Do głosowania w USA zarejestrowały się ok. 32 tys. wyborców. Według danych MSZ zagłosowało 29517 Polonusów. To o 5 tys. więcej niż w wyborach parlamentarnych w 2015 r. Powołano aż 48 komisji wyborczych w 22 stanach i w Waszyngtonie, DC. Na terenie okręgu Konsulatu Generalnego RP w Nowym Jorku aż 16, czyli o siedem więcej niż cztery lata temu.
Partia Jarosława Kaczyńskiego wygrała w Ameryce miażdżącą większością głosów. W walce o mandaty w Senacie RP kandydaci PiS zdobyli 16940 głosów, a starający się o fotel w Sejmie – 15569 głosów. Polonia głosująca w okręgu nowojorskim zdecydowanie postawiła na rządzącą w minionej kadencji partię. PiS zdobył większość głosów w większości komisji. Wyjątkiem, jak w poprzednich wyborach, była komisja na Manhattanie, gdzie pierwsze miejsce zajęła KO, drugie SLD, a trzecie PiS.
W Filadelfii frekwencja wyniosła 88.75 proc. Tu też wygrał PiS, zdobywając 42,08 proc. głosów. Kolejne miejsca zajęły KO – 32,75 proc., SLD 11,93 proc., Konfederacja 11,06 proc. i PSL 2,08 proc. głosów. – Bardzo miłym zaskoczeniem była ilość młodych ludzi biorących udział w głosowaniu, mówimy tu o przedziale wieku 18–30 lat. Praca komisji przebiegła bez żadnych incydentów – mówi Jacek Szklarski, przewodniczący Komisji Obwodowej nr 206 w Filadelfii, dziękując komisji za ciężką pracę. Na PiS postawiła też Polonia z Chicago, gdzie zagłosowało na nie 8092 z 11725 wyborców. Partia Jarosława Kaczyńskiego przegrała jednak w okręgu Los Angeles, Waszyngton i Houston, gdzie zdecydowana większość opowiedziała się za KO.
Polonia wybrała PiS
2019-10-15
2:45
Wybory do parlamentu RP nazywane były przez wielu polityków najważniejszymi od 30 lat. Być może to przełożyło się na rekordową frekwencję. Również w Stanach Zjednoczonych. Do lokali wyborczych w USA ruszyły prawdziwe tłumy. Z danych MSZ wynika, że frekwencja wyniosła aż 91 proc. Większość głosów zdobyło Prawo i Sprawiedliwość.