Uroczyste śniadanie zorganizowano w oficjalnej rezydencji burmistrzów Nowego Jorku we wtorek 26 listopada. Miał to być dowód uznania i podziękowania za wkład, jaki polska społeczność wnosiła i wnosi każdego dnia w rozwój i dobrobyt tej jednej z największej i, dla wielu, najpiękniejszej na świecie metropolii.
Polonia od początku wierna swojemu dziedzictwu
Część oficjalną rozpoczął prezydent Komitetu Głównego Parady Pułaskiego w Nowym Jorku Richard Zawisny, który w swoim przemówieniu mówił o wkładzie Polaków w walkę o niepodległość Ameryki. Wymienił tu nazwiska polskich bohaterów, Kościuszki i Pułaskiego. - Tę wolność, z której dziś korzystamy, zawdzięczamy tej dwójce bohaterów z polskimi korzeniami - przypomniał zebranym w sali balowej rezydencji gościom. Następnie wspomniał czasy napływu polskich emigrantów do Ameryki na przełomie XIX i XX wieku. - Polska emigracja wybuchła i do 1920 roku napłynęło do Ameryki ponad dwa miliony Polaków - przypominał. Opowiedział o tworzeniu się polskich społeczności i ich wpływu na każdy aspekt życia w Ameryce. - Gdziekolwiek osiedlali się Polacy, to tam budowali silne wspólnoty mocno zaangażowane w zachowanie polskiej tradycji i kultury – wspomniał.
Po Richardzie Zawistnym głos zabrał Konsul Generalny RP Mateusz Sakowicz. Konsul wyraził w żartobliwych słowach wdzięczność dla burmistrza Adamsa za przyjęcie działaczy polonijnych i polskich urzędników konsularnych w pięknych wnętrzach Gracie Mansion i wyraził nadzieję, że impreza ta zostanie na stałe przypięta do kalendarza wydarzeń nowojorskich burmistrzów. - To wielki honor dla mnie, że mogłem znaleźć się tutaj wśród was. To jest cudowne wydarzenie – powiedział konsul Sakowicz.
"Dziękuję nie tylko za to co zrobiliście dla tego wspaniałego miasta i dla kraju, ale także za to co robicie i co będziecie robić dalej"
Następnie, pełniąca rolę mistrza ceremonii dyrektorka dzielnicy Brooklyn przy Biurze Burmistrza Nowego Jorku, Anastasia Yaskova przywitała przybyłych na uroczystość gości i poprosiła o zabranie głosu 110. burmistrza NYC Erica Adamsa, byłego policjanta NYPD, senatora stanu Nowy Jork i prezydenta Brooklynu. - Jestem bardzo podekscytowany możliwością świętowania kultury polskiej tutaj w Gracie Mansion, gdzie po raz pierwszy obchodzimy święto Polonii amerykańskiej i obiecuję wam: nie będzie to ostatni raz - powiedział Eric Adams i przypomniał, że co roku maszerował razem z Polonią podczas Parady Pułaskiego. Następnie Eric Adams przywitał swojego przyjaciela, jak nazwał Konsula Generalnego RP w Nowym Jorku, Mateusza Sakowicza oraz innych dostojnych gości. - Wszystkie grupy narodowościowe są mile tutaj widziane - powiedział dalej burmistrz. - Ale dzisiaj jest dzień szczególny, bo należy on do społeczności polonijnej i jesteście tutaj mile widziani, bo stanowicie część tego miasta – dodał wzbudzając gromkie brawa. - Wasz wkład jest tak bogaty, tak rozległy i ważny, że kiedy goszczę was tutaj, kiedy zapraszam media etniczne wchodzić do ratusza, by zadawać mi pytania i wskazywać problemy, mówię wam, że jesteście częścią tej tkanki, która sprawia, że to miasto i ten kraj są wspaniałe – dodał.Przemawiając dalej do zebranej Polonii, burmistrz podkreślił, że wierzy ona w ten kraj i jego piękno. - Żyjąc na adaptowanej przez siebie ziemi nie musicie porzucać pamięci o swojej ojczyźnie. To jedność. Zawsze będziesz Polakiem i Amerykaninem – stwierdził. - Nigdy nie pozbywajcie się polskiej części tylko dlatego, że żyjecie w Ameryce. Trzymajcie się swoich korzeni, swojej kultury i wszystkiego co ona z sobą niesie. To właśnie czyni nas wspaniałymi! - dodał. Na samym końcu Eric Adams podziękował Polonii w Nowym Jorku. - Dziękuję, więc nie tylko za to co zrobiliście dla tego wspaniałego miasta i dla kraju, ale także za to co robicie i co będziecie robić dalej. Gratulacje. Dziękuję wspaniałym ludziom z polskiej wspólnoty. Dziękuję bardzo – powiedział.
Wyróżnienia i oklaski za wieloletnią działalność dla Polonii
Po przemówieniu burmistrz poprosił Anastazję Yaskovą o zaproszenie na scenę kilku osób spośród przybyłych gości. Trafiły do nich wyróżnienia, które jako pierwszy z rąk Erica Adamsa odebrał Andrzej Buczek, prowadzący polski zespół folklorystyczny na Brooklynie. - Chciałbym podziękować burmistrzowi Nowego Jorku za to uznanie - powiedział Andrzej Buczek i dodał: - Jestem bardzo dumny, że poświęciłem ostatnie 30 lat mojego życia polsko-amerykańskiemu zespołowi tańca ludowego i promocji polskiej kultury w Nowym Jorku. To gościnne miasto dało mi możliwość podzielenia się polskim dziedzictwem z młodym pokoleniem polskich Amerykanów i innymi mieszkańcami Nowego Jorku ze wszystkich środowisk.
Drugą wyróżnioną przez burmistrza Adamsa osoba była Maria Bielski, emerytowana nauczycielka muzyki i pedagog, a także wieloletnia instruktorka harcerska i organizatorka obozów dla polskich dzieci w Doylestown, PA. Pani Bielska jest także animatorką kultury i kultywatorką polskich zabaw, tańców i tradycji dziecięcych. - Dziękuje bardzo burmistrzu Adams. Poznaliśmy się wiele lat temu w Prospect Hall na uroczystości z okazji Dnia Weterana – przypomniała Maria Bielski i dodała: - To wyróżnienie jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem i ogromnym honorem.
Ostatnią z wyróżnionych osób był przedsiębiorca i działacz polonijny Krzysztof Matyszczyk. - Jako założyciel i prezes Fidelity Tax and Insurance Brokerage Corporation od ponad 28 lat jest filarem wsparcia swoich klientów - przedstawiła zebranym postać Krzysztofa Matyszczyka pani Yaskova. - Jego praca w zarządzie Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej przyczyniła się do jej niesamowitego rozwoju i został on uhonorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi dla Polski – dodała. Krzysztof Matyszczyk podziękował Ericowi Adamsowi za wyróżnienie, ale też gościom i przyjaciołom, Amerykanom polskiego pochodzenia i nowojorczykom. - Co za kombinacja. Nie może być lepiej. Naprawdę doceniam stwierdzenia burmistrza Adamsa, że powinniśmy zachować nasze dziedzictwo – stwierdził.
Następnie wyróżnieni i burmistrz ustawili się do pamiątkowego zdjęcia i na tym skończyła się część oficjalna uroczystości, która trwała w sumie dwie godziny. Jeszcze w jej trakcie niebo nad Nowym Jorkiem się rozchmurzyło i do końca dnia świeciło słońce.